Fani Johna Wicka mogą być zaskoczeni - piąta część kultowej serii ma być czymś zupełnie innym niż dotychczasowe odsłony przygód Baby Jagi. Chad Stahelski, reżyser wszystkich części, właśnie uchylił rąbka tajemnicy w rozmowie z magazynem Empire.
John Wick jeszcze się nie skończył, ale wróci trochę inny
"Historia Johna, którą znamy, dobiegła końca" - mówi wprost Stahelski. "Jego żałoba i konflikty z High Table to już zamknięty rozdział". Co w takim razie zobaczymy? Reżyser zapowiada, iż jedynym sposobem na nakręcenie "piątki" było wymyślenie kompletnie nowej historii.
I choć szczegóły fabuły są jeszcze trzymane w tajemnicy, twórca jest przekonany o swoim pomyśle. "Gdy zobaczycie zwiastun, powiecie: 'Cholera, muszę to obejrzeć!'" - zapewnia z entuzjazmem.
Inne projekty ze świata Johna Wicka
Ciekawe jest też to, iż na kształt nowego filmu mają wpłynąć inne projekty z uniwersum Johna Wicka. Wśród nich znajdą się nie tylko "Ballerina" z Aną de Armas (premiera zaplanowana jest już na ten czerwiec!), ale też serial "Under The High Table" i film animowany o początkach kariery Wicka. Stahelski przyznaje, iż to właśnie te produkcje posłużą jako swego rodzaju poligon doświadczalny dla pomysłów, które zobaczymy w "piątce".
Choć data premiery pozostaje nieznana, jedno jest pewne - John Wick wraca, ale w zupełnie nowej odsłonie, chociaż twórca poprzednich części, jak i sam Keanu Reeves ściśle ze sobą współpracowali. Czy mimo starych twórców, uda się po raz piąty stworzyć bardzo lubiany i chwalony film? Jak mawiają w świecie płatnych zabójców - szczęście sprzyja odważnym.
Przeczytaj też: Lady Gaga zagrała darmowy koncert. Pod sceną bawiło się ponad 2 miliony fanów