"Chcę, aby moje dziecko było szczęśliwe" - taka myśl jest chyba w głowie każdego rodzica. Trudno się temu dziwić. Przecież kochamy je, troszczymy się o nie, a smutek na jego twarzy sprawia, iż czujemy ukłucie w sercu. Okazuje się jednak, iż często zdarza nam skupiać szczęściu dziecka za bardzo. Jak twierdzi psycholożka znana w sieci jako Dr. Becky, rodzice mają złudne przeświadczenie, iż celem ich działań powinno być utrzymanie dziecka w stanie permanentnego szczęścia. Ekspertka podkreśliła, iż może to działać na dzieci wręcz destrukcyjnie i w ich dorosłym życiu przyczynić się do poważnych problemów. Dlaczego? Wszystko wam wyjaśnimy.
REKLAMA
Zobacz wideo Przemysław Staroń: Bardzo lubię tę narrację – nie trzeba cię naprawiać, ponieważ nigdy nie byłeś zepsuty
Twoim zadaniem nie jest sprawienie, aby dziecko było szczęśliwe. W ten sposób wiele traci
Dr. Becky kilka miesięcy temu była gościem w programie Lewisa Howesa, było atlety, podcastera i popularnego autora, którego książki trafiały nie raz na listę bestsellerów magazynu "New York Times" (m.in. "Mentalność zwycięzcy. Odblokuj moc swojego umysłu i żyj najlepszym życiem").
W programie psycholożka podkreśliła, iż zadaniem rodzica, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie jest uczynienie dzieci permanentnie szczęśliwymi, ale pozwolenie im skonfrontować się także z negatywnymi emocjami. Wyjaśniła to na przykładzie. Dziecko w wieku szkolnym przychodzi do rodzica i mówi mu, iż jako jedyne w klasie nie umie czytać. Normalną reakcją większości rodziców byłoby stwierdzenie, iż dziecko radzi sobie dobrze w innej dziedzinie i upewnienie go, iż każdy opanowuje umiejętności w swoim własnym tempie. Dlaczego takie rozwiązanie jest złe?
Psycholożka podkreśliła, iż w ten sposób, chcemy jak najszybciej odciągnąć myśli dziecka w pozytywną stronę. Jest zarówno dla nas, jak i dla dziecka jest to najłatwiejsze rozwiązanie, jednak wcale nie najlepsze. Dlaczego? W ten sposób nie pozwalamy mu konfrontować się z negatywnymi i przykrymi emocjami, a te są na każdym etapie nieodłączną częścią życia i nie można wiecznie od nich uciekać. Dr. Becky twierdzi, iż w ten sposób wpajamy dzieciom szkodliwe wzorce zachowań, które mogą mieć katastrofalne skutki w dorosłym życiu. Kiedy nie pozwalamy dzieciom odczuwać negatywnych emocji, uczymy je, iż są one czymś złym, co powinniśmy tłumić.
Kiedy skupiamy się tylko na tym, aby uczynić dziecko szczęśliwym, sprawiamy, iż nie mierzy się ono ze swoimi lękami i traci tolerancję na wszelkie inne emocje, które są nieodłączną częścią życia każdego dorosłego człowieka (...). Przekazujemy mu w ten sposób komunikat, iż sami obawiamy się tej negatywnej emocji tak bardzo jak ono i chcemy od tego jak najszybciej uciec. W ten sposób zaprogramowujesz je na pełną leku dorosłość, bo ma w głowie szereg emocji, które zakodowało sobie jako złe i szkodliwe i takie, które należy tłumić
- podkreśliła ekspertka.
Jak wspierać dziecko w odczuwaniu szczęścia? Ekspertka wymienia pięć sposobów
Sprawianie, aby dzieci były nieustannie szczęśliwe, jest zgubne także pod innym względem. Dzieci gwałtownie zmieniają się. Zmieniają się też ich gusta, upodobania oraz... również ich wizja szczęścia. Raz to po prostu oglądanie dłużej bajki, innym razem kupno nowej zabawki. Trudno nam będzie za każdym razem nadążyć za tym, co w danym momencie ma wywołać uśmiech na jego twarzy. Zarówno w życiu, jak i w rodzicielstwie nie mamy jednak pełnej kontroli nad tym, co się dzieje. jeżeli więc naszym celem jest jedynie szczęście dziecka, to niestety jesteśmy z góry skazani na porażkę.
Co więcej, biorąc na siebie odpowiedzialność uczynienia naszego dziecka szczęśliwym, sprawiamy, iż uzależnia to poczucie od działań drugiej osoby. W przyszłości jako dorosła osoba może odtworzyć ten wzorzec zachowań z partnerem, przyjacielem, współlokatorem czy kolegą z pracy. W ten sposób zawsze będą szukać poczucia szczęścia nie w sobie, ale w jakimś zewnętrznym źródle.
Moim zadaniem jako rodzica jest kochać, wychowywać i nakierowywać dziecko. Skupiam się na tym, żeby dać mu takie mentalne narzędzia, aby w przyszłości stało się niezależnym dorosłym. Chcę nauczyć je regulować swoje emocje i brać odpowiedzialność za własne szczęście. To już jest wystarczająco trudne zadanie. Moim zadaniem nie jest uszczęśliwianie dzieci. To już zależy od nich samym
- podkreśla Rebecca Eanes, autorka książek na temat pozytywnego rodzicielstwa na łamach portalu genmindful.com.
Dziecko bywa nieszczęśliwe, pozwól mu i sobie na to
Dzieci powinny radzić sobie z pełnym zakresem ludzkich emocji w tym m.in. z zazdrością, lękiem, strachem, czy poczuciem porażki. Tłumienie uczuć nie jest rozwiązaniem, bo unikanie konfrontacji nie sprawi, iż one znikną. Powinniśmy nauczyć dzieci, jak radzić sobie z negatywnymi emocjami. Ważne, aby nauczyć dziecko także umiejętności rozpoznawania i nazwania emocji, które odczuwa. Kiedy dana emocja zostaje zidentyfikowana, możemy zaproponować dziecku rozwiązania, które działają także u nas, np. wysiłek fizyczny, po stresującym dniu. Jak możemy wspierać dziecko, aby odczuwało szczęście? Rebecca Eanes w artykule dla portalu genmindful.com wymieniła pięć takich sposobów.
Dbaj o to, jak wygląda twoja relacja z dzieckiem, bo w ten sposób budujesz fundament wszystkich innych jego relacji w przyszłości. To ważne, aby przekazać, iż najważniejsza jest miłość, szacunek i współpraca. najważniejszy jest czas razem, który umacnia więź, choćby jeżeli spędzony jest na pozornie nieproduktywnych czynnościach, jak wspólne wygłupy.
Naucz dziecko pomagania innym. Jak wskazują badania, ma to ogromny wpływ na nasze własne szczęście. Daje nam satysfakcję i sprawia, iż czujemy się potrzebni. choćby najdrobniejszy gest i chęć pomocy może bardzo pozytywnie wpłynąć na nasze poczucie szczęścia.
Praktykowanie wdzięczności. Naucz swoje dziecko doceniać, co ma i jakie ma możliwości. Mówienie o tym głośno pozwala nauczyć się je dostrzegać. Wystarczy każdego wieczoru poświecić kilka minut na to, aby wymienić choćby trzy rzeczy, za jakie jesteśmy wdzięczni danego dnia. Mogą to być najprostsze rzeczy, jak np. dobry posiłek, czy słoneczny dzień. Warto samemu też wykonywać takie ćwiczenie.
Naucz swoje dziecko czerpania szczęścia ze swojej pasji. Oddanie się hobby i rozwój w danej dziedzinie jest ogromnym źródłem szczęścia. Możemy wybadać, co dziecko lubi i czym się interesuje i zachęcić je do większego zaangażowania w danej dziedzinie np. zapisując je na odpowiedni kurs, lub zapewniając mu materiały dzięki, którym będzie mogło się realizować.
Zapamiętaj, iż najważniejsze jest nie to, by uczynić dziecko szczęśliwym, ale nauczyć je, jak może uszczęśliwić samego siebie, bo koniec końców, poczucie szczęścia jest indywidualną pracą każdego człowieka i nie powinno być uzależnione od innych.