Zdjęcie: materiały prasowe
Zanim wszystkie platformy streamingowe upodobnią się do YouTube’a albo TikToka – a z nimi dziś rywalizują – wciąż jeszcze mamy trochę ciekawych seriali do obejrzenia.
Symbolicznym podsumowaniem minionego sezonu będzie ceremonia wręczenia nagród Emmy, najbardziej prestiżowych wyróżnień w amerykańskim przemyśle telewizyjnym. Odbędzie się 15 września w Los Angeles, z transmisją w stacji CBS i serwisie Paramount+. Rekord nominacji należy w tej 77. edycji nagrody do produkcji platformy Apple TV+. Drugi sezon „Rozdzielenia”, intrygującego i perfekcyjnie zrealizowanego miksu gatunków: satyry na pracę w korporacji, dramatu psychologicznego i thrillera, prowadzi w dziedzinie dramatu z 27 nominacjami, a „Studio”, stworzona z miłości do kina błyskotliwa i zabawna satyra na współczesny rynek filmowo-telewizyjny, z udziałem gwiazd grających wersje samych siebie – w dziedzinie komedii (23 nominacje).
Galę poprowadzi Nate Bargatze, stand-uper, który w ubiegłym roku sprzedał rekordową liczbę biletów na swoje występy: 1,2 mln. Wychowany w religijnej wspólnocie 46-latek pochodzący z Nashville ma opinię „najmilszej osoby w branży”. Nikogo nie obraża, żarty opowiada z kamienną twarzą, monotonnym głosem. I unika tematów politycznych. Przy dzisiejszych przepastnych podziałach społecznych wydaje się to przepisem na masowy sukces. Czy obie te rzeczy – dominacja globalnej korporacji technologicznej i niewzbudzający kontrowersji gospodarz – są symptomem zachodzących w branży telewizyjno-streamingowej zmian?
Czytaj też: Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. Hejt i menopauza, czyli trudne pożegnanie „Seksu w wielkim mieście”
Czas to pieniądz
Analizy rynku nie prowokują do optymizmu.