Jeśli nie rozumiesz tej książki, to znak, iż dorosłość Cię pokonała 🧠🔧

„Dlaczego ta miotła mówi?” „Co ma wspólnego pralka ze skarpetkami?” „I po co temu dziecku kaktus w kapciach?”
Jeśli choć raz zadałaś/zadałeś takie pytanie w trakcie czytania „Absurdalnych Przygód Damiana Dętki” – to mamy diagnozę: dorosłość Cię lekko wyprasowała. Ale spokojnie – nic nie szkodzi, jeszcze można Cię uratować.
Dzieci w ogóle nie pytają „dlaczego”. One po prostu wchodzą w historię. Bo wiedzą coś, co dorośli próbują zapomnieć: iż rzeczy mogą nie mieć sensu i jednocześnie być cudowne.
Ta książka to nie egzamin z logiki – to test na obecność duszy 🚪🌈
Jeśli potrafisz czytać o gadającej suszarce bez potrzeby zadania pytania „czy to możliwe?” – gratulacje. Masz kontakt z własnym wewnętrznym dzieckiem. jeżeli nie… cóż, zawsze możesz go odzyskać. Najlepiej przez śmiech.
Bo ta książka nie ma ambicji być realistyczna. Ona ma być: absurdalna, śmieszna, genialnie bezsensowna i terapeutyczna. A to więcej niż niejedna poważna literatura dla dorosłych z papierosem w tytule.
Jeśli Twoje dziecko zrywa boki, a Ty nie wiesz z czego – wszystko gra 🤷♀️
„Absurdalne Przygody Damiana Dętki” to książka, którą dzieci kochają od razu, a dorośli… muszą czasem chwilę ogarnąć.
Nie szkodzi. To nie książka do analizowania, tylko do śmiania się, dziwienia, kręcenia głową i pytania: „czy ja to naprawdę przeczytałem?” Tak. Przeczytałeś. I było super.
Kliknij, jeżeli jesteś gotowa/gotów odzyskać kawałek swojej wyobraźni 🚸
Kup Damiana (spokojnie, w sensie książkę) i przeczytaj z dzieckiem. jeżeli po trzech rozdziałach nie będziesz zadawać pytań o sens tego wszystkiego, a zamiast tego parskniesz śmiechem – znaczy: wracasz do gry.
#DajęSłowo #DamianDętka #absurdalneksiążki #śmiechzdzieckiem #wewnętrznedziecko #nieogarniamialeuwielbiam