„W chwili, gdy stoimy w obliczu katastrofy, należy zdać sobie sprawę z tego, iż jeżeli ona nastąpi, to będzie ostatecznym wynikiem naszego działania celowego. Musimy pamiętać, iż sytuacja, w której żyjemy, jest konsekwencją naszego działania, iż jest ono niepełne, bowiem w ostatecznym rozrachunku doprowadziło nas do realnych możliwości zagłady”.
Słowa Jerzego Rosołowicza (1928-1982), pochodzące z jednego z najważniejszych tekstów tego artysty, Teorii funkcji formy (1962) brzmią dziś, równo sześć dekad od ich ogłoszenia, niemal jak przepowiednia. Przepowiednia, która niestety, spełnia się na naszych oczach: katastrofy ekologiczne i konflikty zbrojne nasilają się i zmieniają rzeczywistość, do której przyzwyczailiśmy się przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Czy wobec tej nowej sytuacji narastającego niepokoju sztuka może jeszcze dać ludzkości rozwiązanie, które nas uratuje?
Jerzy Rosołowicz praktycznie przez całe swoje życie artystyczne poszukiwał rozwiązania neutralizującego potencjalne szkody wyrządzone światu przez celowe działanie człowieka. Twierdził, iż celem jego sztuki jest rozpoznanie konfliktów i sprzeczności, jakie towarzyszą działaniu ludzkości. Było to w założeniu wielkie zadanie i sam fakt podjęcia się go przez wrocławskiego artystę w pewnym stopniu tłumaczy szczególny wpływ, jaki Rosołowicz, pomimo swej „cichej” osobowości, wywarł na polską sztukę powojenną, zadając pytanie o to, kim jest czy też kim powinien być artysta i czym jest jego dzieło wobec współczesnego świata, który na skutek działalności ludzkiej, nieuchronnie zmierza ku zagładzie.
Wystawa w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu jest okazją do przyjrzenia się wszystkim przejawom twórczości Jerzego Rosołowicza: od wczesnych prac, czyli rzadko interpretowanych rysunków, aż po ostatnie realizacje, wykonywane z myślą o konkretnych osobach: Telehydrografiki oraz Kwiaty. Wszystkie te realizacje, choć formalnie odmienne, łączy głęboki namysł artysty nad losem ludzkiej rodziny oraz troska o dalsze jej funkcjonowanie. Możemy traktować poszczególne prace Rosołowicza jak dary, umożliwiające nam rozważenie innego niż dotąd sposobu funkcjonowaniu jednostki i naszej zbiorowości.