I wszystko jasne. To oni zatańczą w finale "TzG"
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Emocje wokół wiosennej odsłony "Tańca z gwiazdami" sięgają zenitu. Po ostatnim odcinku z programem pożegnali się Tomasz Wolny i Daria Syta, co oznacza, iż na Kryształową Kulę wciąż mają szansę Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska, Adrianna Borek i Albert Kosiński oraz Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke.Reklama
Ostatni z duetów od początku zachwycał widzów i jurorów swoimi występami. Ci pierwsi niejednokrotnie dawali temu wyraz, przyznając parze maksymalną liczbę punktów. W minioną niedzielę na 40 oczek ocenili natomiast solowego jive'a Marysi.
Mimo pozytywnego odbioru tiktokerka do końca nie mogła być pewna swoich dalszych losów w show. Nic dziwnego, iż kiedy w trakcie ogłaszania wyników głosowania widzów stało się jasne, iż to właśnie ona znajdzie się w finale, nie mogła ukryć ekscytacji.
"Jak usłyszałam, iż jesteśmy w finale, [to] wyskoczyłam do góry i zaczęłam piszczeć. To są niesamowite emocje. Bardzo się cieszę na ten finał. Nie mogę się doczekać trzech tańców, które mamy do przygotowania, w tym freestyle'u (...). Nie spodziewałam się, iż będę mogła zajść tak daleko" - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Jeleniewska wyznała ws. finału "TzG". Pierwszy raz będzie zupełnie inaczej niż zwykle
W wywiadzie na gorąco po odcinku na żywo Maria i Jacek mówili przede wszystkim o pracy, która czeka ich w najbliższym tygodniu.
"Musimy się skupić na tym, co teraz. Wiadomo, iż Kula jest w zasięgu, ale są obok nas dwie fantastyczne pary (...). Finał ma trochę inne zasady, każdy ma wolną rękę: freestyle, powtarzany taniec, więc zwykle wybieramy sobie ten lepszy. A ten freestyle (...) jest historią naszej pary, historią Marysi, więc zobaczymy, jak to będzie" - mówił tancerz wspomnianemu portalowi.
Jeleniewska zwróciła uwagę, iż choć oczywiście każdy finał taki jest, ten będzie szczególny ze względu na zupełnie odmienne profesje i charaktery uczestników.
"Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma innych widzów. Myślę, iż pierwszy raz ten finał będzie bardzo różnorodny. Mamy Adę, która zajmuje się kabaretem, Filipa, który jest aktorem, ja jako influencerka, która też ma innych widzów, inne rzeczy mogę poprzez taniec pokazać, więc myślę, iż to będzie bardzo niespodziewany finał" - oceniła gwiazda internetu.
A skoro do sięgnięcia po statuetkę pozostał już tylko krok, to musiał pojawić się temat ewentualnej wygranej i wiążących się z nią benefitów.
Jeleniewska jeszcze nie wygrała, a już wie, co zrobi z pieniędzmi z "TzG". Ogłosiła to wprost
Przypomnijmy, iż oprócz wspomnianej Kryształowej Kuli zwycięska para może liczyć na nagrodę pieniężną. Dla tancerza bądź tancerki przewidziano wynagrodzenie w wysokości 50 tys., a dla gwiazdy - 100 tys. złotych. Jeleniewska i Jeschke na razie nie chcą jednak w ogóle o tym myśleć.
"Musimy to przeanalizować" - powiedziała ze śmiechem niespełna 23-latka, która swoje urodziny będzie świętować dokładnie na dzień przed finałem.
"Zapytaj za tydzień" - wtórował jej partner.
Okazuje się jednak, iż kobieta ma już pewien plan, jeżeli chodzi o potencjalną wygraną. Znana z rozważnego rozporządzania swoim pokaźnym majątkiem Marysia przyznała kiedyś, iż jest posiadaczką kilku nieruchomości, w tym apartamentów w Hiszpanii. Pytanie o to, czy ewentualne pieniądze z "Tańca..." przeznaczy na kolejną parcelę, nasuwają się więc same.
"Myślałam o tym, przeszło mi to przez głowę, ale myślę, iż byłaby to tylko część, a drugą chciałabym również wesprzeć jakiś cel, (...) który będzie najbliższy mojemu sercu" - zadeklarowała tajemniczo w wywiadzie z Jastrząb Post.
O tym, czy dane będzie jej cieszyć się ze zwycięstwa 16. edycji uwielbianego show, przekonamy się już w niedzielę, 11 maja o godz. 19.55 w telewizji Polsat.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych