Sinéad O'Connor (Shuhada Sadaqat) odeszła niespodziewanie 16 lipca 2023 roku, kilkanaście miesięcy po śmierci swojego 17-letniego syna. 56-letnia gwiazda wydała w sumie 10 płyt, a jej największym hitem pozostaje ballada "Nothing Compares 2 U", cover piosenki napisanej przez Prince'a.
Będzie film o Sinéad O'Connor
Choć swoim zachowaniem wywoływała często kontrowersje, to wielu podziwiało ją za odwagę i uwielbiało jej muzykę. Według najnowszych doniesień twórcy dokumentu pt. "Nothing Compares" przeniosą na duży ekran historię Sinéad O'Connor w formie filmu fabularnego.
Za kamerą stanie Josephine Decker, scenariusz napisała Stacey Gregg, a w produkcję zaangażowane są See-Saw Films, Nine Daughters i BBC Film. Projekt ma być rozwinięciem docenionego na festiwalach "Nothing Compares" (2022) – intymnego portretu, opisującego życie i karierę słowami samej O’Connor.
Teraz twórcy mają skupić się na wczesnych latach artystki w Dublinie, jej debiucie muzycznym i drodze do światowej sławy. Film ma nosić tytuł "Variety Hears".
Życie Sinéad O'Connor naznaczone było cierpieniem i... skandalami
"Artystka zmarła z przyczyn naturalnych" – przekazał koroner z Londynu ponad sześć miesięcy po jej śmierci. Sinéad O'Connor była znana nie tylko ze swoich hitów i charakterystycznego głosu, ale także z licznych trudności, które naznaczyły jej życie.
W 1999 roku porzuciła kościół i podjęła decyzję o przejściu na Islam. Wokalistka nie bała się mówić głośno o swoim stanie zdrowia. Cierpiała na wiele zaburzeń psychicznych, w tym na zaburzenia afektywne dwubiegunowe (ChAD), borderline i depresję.
W swoich ostatnich miesiącach artystka przeżywała katusze z powodu straty ukochanego syna. Był to dla niej ogromny cios, z którym nie potrafiła sobie poradzić. Obwiniała się o śmierć dziecka.
Sinéad zapisała się też w historii jako odważna aktywista i "piosenkarką protestu". Walczyła z wykorzystywaniem w branży muzycznej i piętnowała nadużycia w Kościele katolickim.