Jason Derulo ujawnił, iż po złamaniu karku w 2013 roku bał się o swoje życie. Artysta opowiedział o dramatycznym wypadku podczas rozmowy w podcaście Great Company Podcast.
W 2013 roku, przygotowując się do swojej trasy Future History World Tour, Derulo trenował trudne choreografie. Podczas jednego z ćwiczeń, wykonując serię skoków do tyłu, poślizgnął się i upadł na głowę, łamiąc kręgosłup:
Przygotowywałem się do trasy, trenowałem wyskoki dla wytrzymałości. Robiliśmy je w serii, po czym robiliśmy przerwę. Zrobiliśmy 20 skoków pod rząd, a ja poślizgnąłem się przy jednym z nich i upadłem na głowę. Usłyszałem trzask i pomyślałem: „O cholera!”
Derulo został natychmiast zabrany przez matkę do szpitala, jednak nie chciał jej martwić. Piosenkarz opisał swoje odczucia po wypadku:
Poczułem ogromne ciepło w szyi i myślałem tylko: „Do cholery, co się stało? Czy moje życie właśnie się skończyło?” Siedziałem obok niej w samochodzie, a każdy nierówny kawałek drogi był jak piekło. Nigdy nie czułem tylu wstrząsów w życiu.
Po wypadku Jason Derulo musiał przejść długą rekonwalescencję i zupełnie odwołać trasę koncertową.
Ostatnio muzyk zaskoczył fanów wspólnym utworem nagranym z Bollywoodzką artystką, Norą Fatehi. Ich wspólny singiel, „Snake”, to taneczna mieszanka trzech kultur.
Utworowi towarzyszy nagrany w Maroku teledysk, który, według Derulo, powinien stać się impulsem dla innych gwiazd do powrotu do ambitnych, rozbudowanych klipów.