Jarmołowicz przerywa milczenie o rozstaniu z Królikowskim. "Nie jesteśmy przyjaciółmi"

gazeta.pl 2 godzin temu
Joanna Jarmołowicz była związana z Janem Królikowskim, z którym doczekała się syna. Aktorka rzadko decyduje się ujawniać szczegóły z życia prywatnego. Tym razem zrobiła wyjątek.
Joanna Jarmołowicz ma w swojej filmografii takiej produkcje jak: "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4", "Planeta singli", czy "M jak miłość". Aktorka jest mamą sześcioletniego Józefa, którego doczekała się z Janem Królikowskim. Wiadomo, iż para się rozstała, a sama Jarmołowicz nie komentowała tej kwestii. Postanowiła jednak ujawnić prawdę o osobistych przeżyciach w podcaście Anny-Marii Siekluckiej dla RMF FM.


REKLAMA


Zobacz wideo Szokujące słowa Krupy o kontakcie z byłym mężem. Stanęła w obronie El Dursi


Joanna Jarmołowicz nie ukrywa, iż nie ma dobrych stosunków z byłym partnerem
Aktorka przyznała w programie 'P.S I Love You by Ama", jak wygląda jej relacja z byłym partnerem. Wyjawiła, iż razem opiekują się synem. - To też jest tak, iż mamy opiekę naprzemienną, więc tydzień u niego, tydzień u mnie i tak wiesz. I on ma tego tatę. Ma super tatę, świetnie się tam dogadują - przyznała Jarmołowicz. - No, jest to jakieś obciążenie dla Józia, no bo wiadomo, iż on jest tydzień tu i tydzień tam, ale w miarę blisko siebie mieszkamy. Przedszkole jest jedno, więc staramy się mu ten świat taki dawać, iż jak jest jakiś problem, czy lekarz, to robimy to razem - mówiła. Aktorka nie ukrywa przed synem, jakie ma relacje z jego ojcem. - Ja też nie będę mu pokazywać, iż jesteśmy przyjaciółmi, no bo nim nie jesteśmy, więc no nie będę oszukiwać tej rzeczywistości i kłamać dziecku w oczy. Bez sensu. Jest ok, ale nie jesteśmy przyjaciółmi, więc i on o tym wie - tłumaczyła.


Joanna Jarmołowicz zawiodła się na ludziach
Jarmołowicz nie ukrywa, iż straciła zaufanie do ludzi. - Ja już ludziom nie ufam. (…). Bo ja byłam zawsze śmieszką. Ale jak zaczęłam stawiać granice, to ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Mam wrażenie, iż mnie nie szanowali przez długi czas. Ja też nie szanowałam się po prostu. Nie stawiałam granic - wspominała. - Jak zaczęłam stawiać granice, to zrobiło się potwornie. Straciłam bardzo dużo ludzi - dodała. - Już upadłam na samo dno. Były dwa wyjścia: albo mnie nie będzie, albo od tego dna się tam odbiję. No i dużo mnie to kosztowało, aczkolwiek myślę, iż warto było się odbić od dna. Gdybym nie chciała, tylko inni by mnie do tego namawiali, to nie było fajne - skwitowała w programie.
Idź do oryginalnego materiału