To, iż Jan Piechociński nie jest - jak powszechnie myślano - singlem, wyszło na jaw półtorej dekady temu, gdy jeden z tygodników próbował uwikłać go w romans z... Izabelą Trojanowską.
"Ciepłe uczucia okazują sobie nie tylko na planie w 'Klanie'. Od zakochania dzieli ich tylko jeden krok" - obwieściła pod koniec 2010 roku "Rewia".Reklama
Izabela Trojanowska, poproszona o komentarz, wyznała, iż Jan jest jej dobrym kolegą, opiekuje się nią na planie, codziennie wita ją kawą, a po zdjęciach odwozi ją do domu i... wraca do swojej ukochanej.
Okazało się, iż Piechociński od lat dzieli życie ze znaną scenografką Ewą Bystrzejewską. Pytany o nią, nabiera jednak wody w usta.
Partnerka gwizdora "Klanu" nie jest osobą anonimową, ale nie chce rozgłosu
Kiedy i w jakich okolicznościach Jan Piechociński poznał Ewę Bystrzejewską, pozostaje tajemnicą aktora.
"Mam dla kobiet wiele uznania i szacunku" - stwierdził kiedyś w rozmowie z "Życiem na gorąco", dodając, iż nie ma w zwyczaju mówić publicznie o sprawach prywatnych, bo uważa to za niestosowne, zwłaszcza iż jego partnerka nie chce rozgłosu.
Ewa Bystrzejewska nie jest osobą anonimową. Jej nazwisko znaleźć można na afiszu jednego z najsłynniejszych spektakli teatralnych ostatniego 35-lecia. To właśnie ona zaprojektowała w 1990 roku scenografię do monodramu Krystyny Jandy "Shirley Valentine", który najpierw grany był przy zawsze wypełnionej do ostatniego miejsca widowni w stołecznym Teatrze Powszechnym, a od 2005 roku jest w repertuarze Teatru Polonia.
W swym CV Ewa Bystrzejewska ma też wieloletnią współpracę z Teatrem TV. Gdy na początku lat 80. Jan Piechociński grał w "Wielkiej majówce" i w "Och, Karol", ona stawiała pierwsze kroki w zawodzie jako asystentka scenografa i projektantka kostiumów do kilku spektakli telewizyjnych.
W życiu Jana pojawiła się kilka lat po tym, jak został idolem milionów Polek.
Zanim Jan Piechociński otworzył swe serce przed Ewą, miał poważny problem
Po premierze "Wielkiej majówki" i "Och, Karol" Jan Piechociński znalazł się na szczycie.
"Nie mogłem spokojnie przejść ulicą" - wyznał w rozmowie z "Angorą", dodając, iż z dnia na dzień stał się najbardziej pożądanym mężczyzną w kraju.
To, iż nie mógł opędzić się od wielbicielek, nie znaczy, iż korzystał z tego pełnymi garściami. Wręcz przeciwnie - wrodzona nieśmiałość powodowała, iż miał problemy z nawiązywaniem relacji z przedstawicielkami płci przeciwnej.
"Strasznie bałem się dziewczyn. Chcąc się z jakąś umówić, traciłem miesiąc. o ile już się zdecydowałem, trzy godziny układałem w głowie dialogi. Pamiętam, iż były dziewczyny, do których w ogóle bałem się podejść i cokolwiek powiedzieć" - wspominał na łamach "Życia na gorąco".
Co sprawiło, iż odważył się podejść do Ewy, nie chce zdradzić. Faktem jest jednak, iż otworzył przed scenografką swoje serce i wpuścił ją do swojego życia.
O związku Jana Piechocińskiego wiemy jedynie to, iż życiowa partnerka dzieli z nim pasję do podróżowania.
"Byliśmy już w wielu krajach" - wyznał aktor w cytowanym już wyżej wywiadzie, dodając, iż najlepiej wypoczywają nad polskim morzem.
Źródła:
1. Wywiady z J. Piechocińskim: "Życie na gorąco" (październik 2024), "Angora" (kwiecień 2020)
2. Artykuł "Do zakochania jeden krok...", "Rewia" (grudzień 2010)
Czytaj także:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Weronika Zubowicz jest w ciąży. Gwiazda "Klanu" oficjalnie potwierdza
Jan Piechociński nie mógł opędzić się od fanek. Za sukces "Och, Karol" przyszło mu słono zapłacić
Jan Piechociński: Miał szalone powodzenie u kobiet, ale nie umiał z tego korzystać. Po latach wyznał prawdę