Jak strajk aktorów wpłynie na fanów seriali? Co z galą Emmy i Comic-Conem? Wyjaśniamy, o co chodzi

serialowa.pl 1 rok temu

Co adekwatnie oznacza strajk SAG-AFTRA dla letnich produkcji, jesiennych premier, Comic-Conu czy rozdania nagród Emmy? Dlaczego ten strajk bardziej i szybciej uderzy w producentów niż strajk scenarzystów?

13 lipca aktorzy dołączyli do strajkujących od 2 maja scenarzystów. Gilida aktorska domaga się m.in. wprowadzenia regulacji odnośnie streamingów, których model biznesowy różni się tak bardzo, iż nie wpasowuje się on w dotychczas istniejące normy zawodowe np. pod względem wypłacania tantiem, które w świecie streamingów albo nie istnieją, albo są zaskakująco niskie. Domagają się także regulacji kwestii sztucznej inteligencji – zabezpieczenia tego, iż ich twarze i sposób gry nie będą wykorzystywane do uczenia AI, a także ich wizerunek nie będzie wykorzystywany bez ich wiedzy w innych produkcjach. A to tylko część z postulatów. Jak strajk wpłynie na Hollywood?

Jak strajk aktorów w Hollywood wpłynie na seriale i filmy?

Wszystkie produkcje, które są związane umowami z AMPTP, a ich aktorzy należą do SAG-AFTRA, zostaną teraz zmuszone do całkowitego zamknięcia. Warto podkreślić, iż związek zrzesza aż 160 tys. aktorów, co w praktyce oznacza zatrzymanie całego Hollywood. O ile wcześniej niektóre projekty były w stanie kontynuować pracę, korzystając z już ukończonych scenariuszy i po prostu nie mając scenarzystów na planie – w ten sposób rozpoczęły się prace nad np. „Sandmanem” – teraz już nie mają takiej możliwości. I wspomniany „Sandman” został zmuszony do zatrzymania pracy nad 2. sezonem. W innej sytuacji jest „Ród smoka„, ponieważ brytyjscy aktorzy nie należą do związku SAG-AFTRA i prace nad 2. sezonem są kontynuowane.

„Ród smoka” (Fot. HBO)

Samo opuszczenie planów seriali i filmów to jednak nie wszystko, bo lista zakazanych działań jest naprawdę długa, a wszystkie ograniczenia można znaleźć na stronie Screen Rant. Należący do związku aktorzy w czasie strajku nie będą mogli m.in.:

  • kręcić niczego, niezależnie od regionu, w jakim nagrania były zaplanowane;
  • prowadzić promocji;
  • udzielać wywiadów dla mediów, brać udziału w junketach;
  • brać udziału w premierach;
  • uczestniczyć w wydarzeniach dla fanów, takich jak San Diego Comic-Con. Aktorzy mogą w nich co prawda wziąć udział jako goście, jeżeli nie będą niczego promować, ale SAG-AFTRA prosi swoich członków, aby w ogóle w nich nie uczestniczyli;
  • publikować w mediach społecznościowych treści, które mogą być postrzegane jako promocja;
  • każdy już nagrany wywiad dostaje dodatkową adnotację, iż został nagrany przed rozpoczęciem strajku.

Zakaz nagrywania nie dotyczy tylko pracy na planie serialu czy filmu, ale także blokuje pracę aktorów głosowych czy nagrywanie ujęć kaskaderskich. Z kolei zakaz udziału w premierach już był widoczny i to w najbardziej spektakularny z możliwych sposobów: obsada promująca film „Oppenheimer” wyszła w trakcie trwającej w Londynie premiery. Tym samym strajk rozpoczęły jedne z największych nazwisk w branży: Rami Malek, Matt Damon, Emily Blunt, Florence Pugh, Cillian Murphy i Robert Downey Jr.

„Oppenheimer” (Fot. Universal Pictures)

Zatrzymanie produkcji seriali i filmów, a także promocji już gotowych projektów oznacza kłopoty Netfliksa, Disneya, Paramount, Comcast, Warner Bros. Discovery, Fox i innych spółek telewizyjnych i filmowych. Analitycy zasypią je pytaniami o wpływ strajku aktorów – połączony ze strajkiem scenarzystów – na ich wyniki finansowe w drugiej połowie roku. A odpowiedzi wielkich studiów nie będą zadowalające, biorąc pod uwagę, iż wszystkie te firmy już doświadczają ekstremalnego ograniczania wydatków przez niepewną gospodarkę światową i są po latach rozrzutnego wydawania na treści.

Ale być może właśnie to zmusi ich do powrotu do stołu negocjacyjnego, bo jak w ogłoszeniu rozpoczęcia strajku zauważyła prezeska SAG Fran Drescher („Pomoc domowa”): „pracodawcy stawiają na pierwszym miejscu Wall Street i chciwość”. A producenci nie ukrywają szczególnie, iż mają zamiar przetrzymać scenarzystów (a teraz być może i aktorów) tak długo, aż ci „zaczną tracić domy i mieszkania”.

Strajk aktorów odbije się na San Diego Comic-Conie

Jednak nie tylko zatrzymanie planów filmowych i promocji odbije się szerokim echem w branży. Jak zauważa Collider, nadchodzący San Diego Comic-Con będzie wiał pustkami bez udziału aktorów i paneli w słynnej hali H. Niektóre studia mogą próbować zorganizować panele dla produkcji animowanych lub projektów, w których reżyser może reprezentować całą ekipę, ale szanse na gwiazdorskie wydarzenie, do którego przyzwyczajeni są fani, są praktycznie zerowe.

Już teraz ogłoszono odwołanie paneli seriali „Dobrego omenu” od Prime Video, „Rekruta” od ABC oraz „Różowych lat 90.”. Pod znakiem zapytania stoją panele takich seriali, jak: „Misja: Podstawówka”, „Futurama”, „Koło czasu” czy „Co robimy w ukryciu”.

„Dobry omen” (Fot. Amazon Prime Video)

Universal i HBO rozważają decyzję o nieuczestniczeniu w imprezie. Lionsgate skupi się na swoim kalendarzu telewizyjnym, w tym na serialach „Ghosts” dla CBS, spin-offie Johna Wicka „The Continental” dla Peacock i „Heels” dla Starz.

Sezon Emmy również jest wielkim bałaganem. Nominacje zostały ogłoszone w środę, kilka godzin przed upływem terminu przedłużenia negocjacji między SAG a AMPTP i ogłoszeniem strajku aktorów. Już kampanie FYC (For Your Consideration) dla pierwszej fazy głosowania były trudne do skoordynowania, ponieważ strajk scenarzystów uniemożliwiał uwzględnienie twórców i showrunnerów, a teraz druga faza będzie kompletnym koszmarem dla zespołów PR-owskich, które również nie mogą skorzystać z aktorów. Sami aktorzy z kolei nie będą mogli pojawić się na rozdaniu nagród, te więc będą ogłaszane do pustej lub prawie pustej sali (jeśli gala odbędzie się w terminie).

Nie wiadomo, jak długo może potrwać strajk aktorów, ale pewne jest, iż wielkie studia odczuwają jego skutki natychmiast – podczas gdy przy strajku scenarzystów mogły jeszcze przez jakiś czas oddalać widmo odczuwalnego kryzysu.

Idź do oryginalnego materiału