Rozmowy o pamięci i bliskich, których już z nami nie ma, są delikatne, ale bardzo potrzebne. Dzieci potrafią być zaskakująco otwarte i szczere — trzeba im tylko stworzyć bezpieczną przestrzeń, w której mogą zapytać, podzielić się wspomnieniem albo po prostu pomilczeć.
Kiedy po raz pierwszy przeprowadzałam zajęcia inspirowane zestawem „Światło, które nie gaśnie” (zobacz tutaj), nie wiedziałam, jak dzieci zareagują. Dziś wiem jedno — te rozmowy potrafią być piękne i kojące.
Jak przygotować się do takiej rozmowy
Zanim zaprosisz dzieci do rozmowy, warto najpierw przygotować siebie. To temat, który porusza — także dorosłych.
Pomaga spokojne nastawienie i świadomość, iż nie musisz mieć odpowiedzi na wszystkie pytania. Dzieci oczekują przede wszystkim obecności i zrozumienia, nie wykładu.
Warto też:
- stworzyć ciepłą atmosferę — może przy zgaszonym świetle i zapalonej świecy LED,
- uprzedzić rodziców, iż taki temat pojawi się na zajęciach,
- przygotować bajkę lub karty pracy z zestawu „Światło, które nie gaśnie” — one naprawdę ułatwiają rozmowę.
Jak zaczynam zajęcia
Zazwyczaj mówię:
„Dziś porozmawiamy o tym, co to znaczy pamiętać. O ludziach, którzy byli dla nas ważni, i o tym, iż dobro, które po sobie zostawili, wciąż jest z nami.”
Nie używam słowa „śmierć” na początku — obserwuję, jak reagują dzieci, i dopiero potem, jeżeli rozmowa naturalnie do tego dojdzie, tłumaczę, iż odejście to część życia.
Następnie czytam bajkę z zestawu — ciepłą, spokojną opowieść o miłości, pamięci i świetle, które zostaje w sercu. Dzieci słuchają uważnie, czasem choćby w ciszy, której nie trzeba się bać.
Po lekturze pytam:
- Co najbardziej zapamiętałyście z tej historii?
- Czy ktoś chciałby opowiedzieć o osobie, którą wspomina z uśmiechem?
To często moment, w którym pojawiają się wzruszające historie — o babciach, dziadkach, zwierzątkach, a czasem o kimś, kogo dziecko znało tylko z opowieści.
Gdy słowa są trudne — pomóżmy rysunkiem
Nie każde dziecko potrafi mówić o emocjach, ale każde potrafi rysować. Dlatego po rozmowie proponuję wykonanie pracy plastycznej — np. „Moje światło pamięci”.
Dzieci rysują osobę, o której myślą, albo coś, co im się z nią kojarzy — ulubiony kwiat, zapach, miejsce. To bezpieczny sposób na oswojenie emocji.
Potem siadamy w kręgu i chętni mogą powiedzieć jedno słowo: „ciepło”, „uśmiech”, „las”, „muzyka”… Z tych słów tworzymy wspólny plakat zatytułowany „Światło, które nie gaśnie”.
Dzieci widzą wtedy, iż pamięć to coś, co może łączyć, a nie tylko smucić.
Chwila ciszy i refleksji
Na koniec zapalam symboliczne światełko i proszę, by każdy w ciszy pomyślał o kimś, kogo chciałby zapamiętać. To bardzo spokojny moment — dzieci wyciszają się, często same z siebie kładą dłonie na sercu.
Po chwili mówię:
„Pamiętanie to nie tylko wspomnienia. To też dobro, które możemy przekazywać dalej.”
Ta myśl kończy zajęcia i zostaje z nimi na długo.
Co zauważyłam po takich zajęciach
Dzieci są niezwykle mądre emocjonalnie.
Czasem mówią prosto: „Babcia była dobra, bo dawała mi jabłka” — i w tym jednym zdaniu zawierają wszystko.
Niektóre milczą, ale wracają z rysunkiem po kilku dniach.
Inne dopytują: „Czy pamięć też może być światłem?”.
I wtedy wiem, iż warto było spróbować.
Takie zajęcia uczą empatii, szacunku i tego, iż o uczuciach można mówić. A to lekcja, która przyda im się przez całe życie.
Dla rodziców i nauczycielek
Jeśli planujesz podobne zajęcia, pamiętaj:
- nie musisz mieć gotowych odpowiedzi,
- dzieci potrzebują ciepła, nie patosu,
- cisza jest równie ważna jak słowa.
Możesz skorzystać z gotowych materiałów Światło, które nie gaśnie — znajdziesz tam bajkę, karty pracy i inspiracje do rozmów.
To zestaw, który pomaga prowadzić dzieci przez trudne tematy w sposób łagodny, symboliczny i pełen nadziei.





