Jak pachnie aksamit?
Paulina Olszewska
„Wyobraź sobie, iż zmierzasz w stronę muru niebieskiego koloru“ takie polecenie otrzymywały osoby uczestniczące w lekcjach harmonii prowadzonych przez Gertrud Grunow (1870–1944) w szkole Bauhaus w Weimarze w latach 20. XX wieku. Zajęcia te opierały się na wykorzystywaniu synestezji, czyli odbierania jednego z bodźców (np. wzrokowego) poprzez inne zmysły. Celem zajęć było ukształtowanie w przyszłych awangardowych artystach i artystkach multisensoryczności, dzięki której mogliby tworzyć nową, awangardową sztukę, a tym samym- nowy lepszy świat.
Odbiór rzeczywistości, zaproponowany przez Gertrud Grunow można potraktować jako podstawę do odbioru współczesnej abstrakcji. Pierwszym odczuciem, które łączymy ze sztuką abstrakcyjną, a w szczególności malarstwa jest wrażenie wizualne. To poprzez wzrok interpretujemy to, co widzimy na obrazie i jak on na nas oddziaływuje.
A co jeżeli do odbioru malarstwa abstrakcyjnego dopuścimy także inne zmysły, takie jak dotyk albo węch? Czy jesteśmy w stanie całym ciałem wejść w interakcje z abstrakcyjną przestrzenią płótna?
Myśleniem tym podąża Jakub Ciężki, konsekwentnie rozwijając własną praktykę malarstwa abstrakcyjnego. W swoich pierwszych płótnach artysta poprzez fakturę farby sprawdzał czym jest przedmiot i gdzie zaciera się granica między jego obrazowaniem a wyabstrahowaną kompozycją. Z czasem Ciężki zaczął odchodzić od rzeczywistości i przenosić punkt ciężkości w stronę wielomodalnej kompozycji obrazu. Artysta pracuje z dużymi formatami płócien, przez co ich skala sprawia, iż zdają się pochłaniać odbiorców kolorystycznymi kompozycjami. Układy linii, stanowiące szkielet przedstawienia wprowadzają zaś poczucie kolejnego, poza malarskiego wymiaru. Haptyczne odczucia w malarstwie Ciężkiego zostają świadomie wywołane poprzez zastosowanie farb o różnych fakturach: od głębokich aksamitnych matów aż po lśniących odbijających światło. Ich wykorzystanie i zestawienie sprawiają, iż do narządu wzroku dołącza się także zmysł dotyku, który podsyca w nas chęć muśnięcia powierzchni płótna. Czego, kulturowo z wiadomych przyczyn, nie powinniśmy robić na wystawach.
Nieoczywistym aspektem towarzyszącym Ciężkiemu od początku jego drogi artystycznej jest świat zapachów i szczególna wrażliwość na nie.
Artysta nie pamięta od kiedy zaczął interesować się zapachem, bo zawsze był wyczulony na jego strukturę i intensywność. Fascynacja przerodziła się w pasję, która połączyła się z inną: sztuką. Tworząc obrazy Ciężki często inspiruje się konkretnymi zapachami, które go szczególnie zainteresują. Są to zapachy ciemne, takie jak lukrecja, anyż, tytoń czy czarna herbata, tworzących nieoczywiste połączenia albo zmieniające strukturę kompozycji zapachowej. Podobne działania można dostrzec w kompozycjach obrazów Ciężkiego, gdzie jeden element potrafi zmienić układ pracy, wprowadzić napięcie albo kolejny wymiar. Sam artysta, jak przyznaje, jest w stanie zwizualizować konkretny zapach i myśleć o nim w kategoriach kolorystycznych.
Czasami jednak inspiracja przebiega w odwrotną stronę. Pracując z konkretnym kolorem artysta myśli o nim poprzez zapach, który towarzyszy mu przez cały proces powstania kompozycji. Zapach ten może pochodzi z używanych perfum, które jak można się domyśleć, też są komponowane przez osoby podobnie zafascynowane światem zapachu jak on. Dla Ciężkiego zapachowym mistrzem jest Josh Lobb, określający siebie jako samouka, który metodą prób i błędów odrzucając tradycyjne metody, tworzy zapachy pod marką „Slamberhouse“. Kreator perfum myśląc o zapachu odnosi się często do impresji kolorystycznych i multisensorycznych. Kompozycje zapachowe tworzone przez Josha Lobba stają się dla Jakuba Ciężkiego bezpośrednim odniesieniem w tytułach prac. Obraz „Norne“ z 2021 roku to nazwa zapachu zainspirowanego północą Europy, lasem, igliwiem, ziemią, mchem i ciemnością. Inny obraz „Petrichor“ z 2021 to zaś nawiązanie do próby uchwycenia przez Jobba zapachu szosy po deszczu, kiedy unoszący się kurz miesza się z parującą wodą.
Wystawa przygotowana dla Molski Gallery w Poznaniu rozwija temat zainteresowania Jakuba Ciężkiego światem zapachu i poszukiwaniami Josha Lobba, który w procesie tworzenia perfum odnosi się do kolorów i za ich pomocą miesza w głowie zapachy. Jakiś czas temu kreator zapachów zadał sobie pytanie jak może pachnieć pokruszony aksamit? Jakub Ciężki zaintrygowany tą zagadką postanowił wykorzystać figurę aksamitu do swoich własnych malarskich poszukiwań. Artysta zadaje sobie to samo pytanie, po to aby przenieść widzów w inne rejestry odbioru jego prac. Punktem wyjścia dla sensualnego odczuwania aksamitu staje się dla artysty czerń, która w jego obrazach odgrywa główną rolę organizacyjną i konstrukcyjną. To z niej tworzy linie, które dzielą układy kompozycji, wykorzystuje w płaszczyznach kolorów czy też w obramowaniach. Czerń ma różną materialność: od matowej aż po połyskliwa, co jeszcze bardziej wzmacnia jej sensualny odbiór.
Zapach, który staje się na wystawie niewyczuwalnym, ale obecnym motywem przewodnim, łączy się z abstrakcją na innym polu odbioru. Wizualny odbiór abstrakcyjnego obrazu jak i sensualny odbiór zapachu to doznania mocno indywidualne, na które składa się szereg naszych własnych różnorodnych doświadczeń. Poprzez wiedzę, wrażliwość czy uważność każda osoba jest w stanie w sobie adekwatny sposób zareagować na abstrakcyjną kompozycję. Tak samo funkcjonuje sfera zapachów, która dla wszystkich i każdej z nas wywołuje innego rodzaju skojarzenia łączące się z różnorakimi doznaniami: radości, smutku, nostalgii, ekscytacji albo strachu.
Ten sposób zestawienia malarstwa abstrakcyjnego oraz sfery zapachu wydaje się być na tyle wielowymiarowe, iż wręcz ekscytujące. Tak samo jak próba odpowiedzi na pytanie jak pachnie aksamit.