Jak Judas Priest ukształtował heavy metal

terazmuzyka.pl 5 dni temu

Zespół Judas Priest to najważniejszy zespół dla heavy metalu. Szczególnie płyta „British Steel” otworzyła wiele drzwi.

Judas Priest zaczynał w latach 70. jako zespół hardrockowy, ale z płyty na płytę kształto­wał własny styl: heavy metal w szybkich tempach, z dopełnia­niem się wirtuozerskich gitarowych riffów i solówek Glenna Tiptona i K. K. Downinga oraz z charaktery­stycznym śpiewem Roba Halforda, od falsetów do maniery zadziornej („szczekającej” – jak trafnie określa to Peter z Vadera, zagorzały fan grupy). Pierwszy etap działalności kwintet z Birmingham podsumował świetnym albumem koncertowym Unleashed In The East (1979). Jednak to na studyjnej płycie British Steel, nagranej zaraz potem, splotło się wiele czynników mających wpływ na popularność Judas Priest, poczynając od ikonicznej okładki autorstwa polskiego grafika, Rosława Szaybo, podkreślającej ostrość repertua­ru, a zarazem robotnicze pochodzenie muzyków.

Choć zespołowi zależało na sukcesie w USA (album wydano tam z inną kolejnością utworów – my podajemy brytyjską), odzwierciedlił niepokoje społeczne w ojczyźnie: strajki górników, wzrost bezrobocia, zamieszki na ulicach. I generalnie uprościł kompozycje. Jest tu więc United, z chóral­nym refrenem niczym z brytyjskich stadionów pił­karskich (wiele drużyn ma tam w nazwie „United” – Zjednoczeni) i właśnie prostym rytmem, a owo zjednoczenie miało oznaczać zbiorową niechęć do rządu. Największy przebój grupy, Breaking The Law, dwuipółminutowy, z refrenem, w którym potarzany jest tylko tytuł – ale w tej prostocie do­skonałość – Halford śpiewa z perspektywy bezro­botnego: Tyle dla złotej przyszłości, a choćby nie mogę zacząć… W moim sercu gniew! Numer motoryczny i przebojowy, bez ekwilibrystycznych solówek gitarowych, za to taki, że… Riff „Breaking The Law” to jak nasze „Whole Lotta Love” albo „Smoke On The Water” – mówił K. K. Downing. Nagle mieliśmy piosenki, które mogło grać amerykańskie radio. Hal­ford po latach komentował: W „Breaking The Law” udało nam się oddać coś z panującego wtedy klimatu anarchii. „British Steel” to mocna płyta z przesłaniem. Nie jesteśmy zespołem angażującym się politycznie ani społecznie, ale fakt, iż muzyka ma w sobie taką energię, sprawia, iż tekściarz próbuje przełożyć ją na słowa. W 1980 roku w Wielkiej Brytanii działo się dużo złego… Czyli – można by rzec – wzajemna stymulacja słów i dźwięków. Przekorny, świadczący o tym, iż młodzi ludzie nie lubią, gdy traktuje się ich jako głupców, jest także szybki i chwytliwy You Dont Have To Be Old To Be Wise. Trzeba podkreślić, iż zespół nie wyrzekł się dotychczasowego stylu, zamieścił tu doskonałe, ostre Rapid Fire (produ­cent Tom Allom nie bez racji mawia, iż to pionierski numer speedmetalowy) i Steeler.

Ale to nie koniec przebojów. Kolejne to Living After Midnight, piosenkowy/popmetalowy, z wy­razistym riffem i refrenem na stadiony, i kroczący Metal Gods, w klimacie science fiction, o robotach niszczących ludzi. W dokumencie z serii Classic Albums Halford wyjawił, iż bezpośrednią inspiracją był dla niego film Dzień tryfidów Steve’a Sekely’ego i Freddiego Francisa, z 1962 roku (według powieści Johna Wyndhama). Ponadto Grinder, z bardziej skomplikowanym rytmem, dłuższą solówką gitary i ponadczasowym tekstem o tym, iż urzędy mielą nas jak mięso. No i The Rage. Basista Ian Hill mówił mi, iż to wstęp, jaki wymyślił, sprowokował gitaro­wą zagrywkę w stylu… reggae – równie nietypowe dla tej grupy, co pionierskie.

Czwarte miejsce na brytyjskiej liście bestsel­lerów, przy trzydziestym czwartym w USA nie odzwierciedla ikonicznego statusu albumu. To, iż w 2017 roku „Rolling Stone” umieścił go na trzeciej pozycji wśród stu najlepszych heavymetalowych płyt wszech czasów – już tak. British Steel, będący syntezą zalet muzyki Judas Priest, wytyczył zespołowi drogę na stadiony i sprawił, iż twórczością zespołu zainteresowali się również fani rocka spoza kręgu hard’n’heavy. Dla ilu muzyków był – i jest przez cały czas – źródłem inspiracji, nie sposób oszacować. Stanowił też punkt odniesienia dla późniejszych dokonań grupy, która miała kolejne spektakularne twórcze wzloty, by wspomnieć o albumach Screaming For Vengeance (1982), Painkiller (1990) czy – z ostatnich lat – Firepo­wer (2018) i Invincible Shield (2024).

PAWEŁ BRZYKCY

Nowe „Wydanie Specjalne” w sklepach!

„British Steel” to jedna ze 100 płyt wszech czasów, jakie znalazły się w naszym nowym „Wydaniu Specjalnym”.

„Wydanie Specjalne: 100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” to subiektywne, przygotowane przez redakcję „Teraz Rocka” zestawienie najważniejszych albumów w historii naszego ukochanego gatunku.

6 grudnia pismo trafiło do sprzedaży ogólnej. W cenie 27,99 zł dostępne jest w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce.

Można je również zamówić z naszego sklepu internetowego:

„100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” – KUP TERAZ!

Idź do oryginalnego materiału