Zespół Dream Theater odniósł sukces albumem, który łączył wyrafinowanie progresywnego rocka z nowoczesnym, metalowym brzmieniem.
Już brytyjski King Crimson czy kanadyjski Rush dociążały w niektórych utworach z lat 70. rock progresywny brzmieniami rodem z metalu, ale dopiero w następnej dekadzie w Stanach Zjednoczonych pojawiły się zespoły budujące na takim pomyśle cały swój styl, w tym Queensrÿche (wspaniały album Operation: Mindcrime z 1988) czy Fates Warning (świetna płyta Parallels z 1990). A najwybitniejszym z nich okazał się Dream Theater, założony przez studentów Berklee College Of Music w Bostonie, ale działający w Nowym Jorku, skąd młodzi muzycy pochodzili.
Nie od razu odniósł sukces. Jego pierwsza płyta, When Dream And Day Unite (1989), nagrana z przeciętnym wokalistą Charliem Dominicim, okazała się niewypałem. Przyszłość zespołu stanęła wtedy pod znakiem zapytania. Jak opowiadał w wywiadzie dla „Teraz Rocka” Mike Portnoy: To był bardzo trudny czas dla Dream Theater. Po pierwszym albumie próbowaliśmy zmienić wydawcę (firma Mechanic, która go wydała, nie wywiązywała się ze swoich zobowiązań promocyjnych), a w rezultacie zostaliśmy bez kontraktu i dopiero po trzech latach udało nam się podpisać umowę z inną wytwórnią – ATCO. Prawie tak samo długo szukaliśmy wokalisty (po usunięciu ze składu Dominiciego), zanim zaangażowaliśmy Jamesa LaBrie. A praca nad drugą płytą „Images And Words” przebiegała w konfliktowej atmosferze – nie bardzo dogadywaliśmy się z narzuconym nam producentem Davidem Praterem. Naprawdę mieliśmy pod górkę. Ale szczęśliwie, kiedy płyta trafiła wreszcie na rynek, odniosła wielki sukces i z miejsca zmieniła sytuację zespołu.
Images And Words często postrzega się jako adekwatny debiut zespołu. James LaBrie znakomicie odnalazł się w Dream Theater. Jego szeroka skala głosu i ekspresji pozwalała na swobodne poruszanie się między partiami łagodniejszym i ostrzejszymi (choć tutaj operował jeszcze głównie wysokimi i czystymi rejestrami, co miejscami dawało trochę przesłodzony efekt, jak we wstępnej części Surrounded). A sama grupa odnalazła i doszlifowała styl. jeżeli pojawiały się inspiracje twórczością wielkich poprzedników z Rush na czele, to tylko w formie odniesień a nie naśladownictwa, co zdarzało się na When Dream And Day Unite. Natomiast produkcja – raczej wkład samych muzyków niż Pratera – udanie pogodziła krystaliczność progrockowego stylu lat 80. z mocą lat 90.
Na Images And Words Dream Theater, złożony z wirtuozów swoich instrumentów, zaprezentował prog metal dojrzały, różnorodny i… całkiem nośny. Przebojowy refren Pull Me Under zapewnił zespołowi regularną emisję w rozgłośniach rockowych i w MTV. Pojawia się tu jeszcze charakterystyczna ogłada lat 80. (zwłaszcza w balladach, jak Another Day z partią saksofonu w wykonaniu Jaya Beckensteina i w Wait For Sleep), ale są też metalowy ciężar i agresywne riffy, kontrastowane z jazzującymi, zappowskimi łamańcami (w znakomitej suicie Metropolis – Part I: „The Miracle And The Sleeper”). Muzycy lubią kombinować z brzmieniami, zwłaszcza John Petrucci, który w Take The Time potrafi sprawić, by jego gitara brzmiała jak syntezator z ośmiobitowych komputerów (w końcu był to początek lat 90.), a zaraz potem włączyć delay jak u U2 (w końcu był to…). Popisem progresywnego zacięcia jest wielowątkowy, rozbudowany utwór Learning To Live, w którym jest elegancja rocka lat 70., ale też pojawiają się nieoczekiwane nawiązania do muzyki dawnej i latynoskiej.
Płyta Images And Words otworzyła Dream Theater drogę do świetnej kariery, znaczonej wieloma wspaniałymi dokonaniami, jak wyborny concept album Metropolis 2: Scenes From The Memory (1999), ale też bardzo udane płyty Awake (1994), Six Degrees Of Inner Turbulence (2002), Black Clouds & Silver Linings (2009) czy A View From The Top Of The World (2021).
Nowe „Wydanie Specjalne” w sklepach!
„Images And Words” to jedna ze 100 płyt wszech czasów, jakie znalazły się w naszym nowym „Wydaniu Specjalnym”.
„Wydanie Specjalne: 100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” to subiektywne, przygotowane przez redakcję „Teraz Rocka” zestawienie najważniejszych albumów w historii naszego ukochanego gatunku.
6 grudnia pismo trafiło do sprzedaży ogólnej. W cenie 27,99 zł dostępne jest w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce.
Można je również zamówić z naszego sklepu internetowego:
„100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” – KUP TERAZ!
