Jadwiga Barańska przed śmiercią bardzo cierpiała. Rodzina prosiła o morfinę. Wpis Antczaka rozdziera serce

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak fot. kapif


Jerzy Antczak opublikował wyciskający łzy wpis w mediach społecznościowych. Reżyser opisał ostatnie chwile życia Jadwigi Barańskiej. Jak się okazało, gwiazda "Nocy i dni" przed śmiercią bardzo cierpiała.
Legendarna aktorka Jadwiga Barańska znana przede wszystkim z roli Barbary Niechcic z filmu "Noce i dnie" zmarła 24 października, w nocy z czwartku na piątek (polskiego czasu). O jej śmierci poinformował na Facebooku jej mąż Jerzy Antczak. Teraz reżyser opublikował bardziej obszerny wpis, w którym opisał okoliczności śmierci ukochanej żony. Post wyciska łzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Dygant zaskoczona tym, co zrobili pracownicy. "W jedną noc"


Jerzy Antczak o śmierci Jadwigi Barańskiej. Aktorka bardzo cierpiała
Jak się okazało, Jadwiga Barańska przed śmiercią bardzo cierpiała. Dokuczały jej bóle brzucha, które były nie do zniesienia. Rodzina prosiła lekarzy o morfinę, ale ze względu na restrykcje panujące w USA, nie było to takie proste. "Kochani, walczyłem ze sobą, czy o tym pisać. Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne" - rozpoczął wpis Antczak.


W czarnej rozpaczy prosiliśmy z Mikołajem o podanie morfiny naszą domową lekarkę, jedna z najlepszych w USA. [Pytaliśmy – red.] czy może zaaplikować morfinę. Niestety, w Ameryce restrykcje [dotyczące – red.] tego środka są niebywale. I dopiero specjalne konsylium mogło wyrazić zgodę. W ostatnim tygodniu, po otrzymaniu morfiny Jadzia nie tylko przestała cierpieć, ale zapadła w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy. Kochani, przepraszam, iż o tym mówię tak szczegółowo, ale po prostu czuję potrzebę dzielenia się z wami emocjami. Wasz dozgonnie Jerzy


- napisał reżyser na Facebooku.


Nie żyje Jadwiga Barańska. Za rolę w "Nocach i dniach" obsypano ją nagrodami
Jadwiga Barańska w ostatnich miesiącach przed śmiercią ciężko chorowała, o czym informował w mediach społecznościowych jej mąż. W dramatycznych słowach wyznał także, iż aktorka, która 21 października skończyła 89 lat, nie chce już przyjmować lekarstwa. Za rolę w "Nocach i dniach" była obsypana nagrodami. Wyróżniono ją m.in. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, otrzymała także Srebrnego Niedźwiedzia za rolę kobiecą na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Jadwiga Barańska została również odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, a także Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Idź do oryginalnego materiału