Zanim jednak rozmowa zeszła na muzyczne wydarzenia, artystka poruszona wspominała śp. Stanisława Soykę. Zmarły w sierpniu wokalista był dla niej nie tylko kolegą ze sceny, ale także bliskim przyjacielem.
„On był nadzwyczajnym kolegą”Santor nie kryła emocji, mówiąc o artyście. – „To nie jest tak łatwo mieć kolegę, którego się lubi i ceni. Ja miałam do niedawna. Soykę. Nadzwyczajnego kolegę. Niezwykłego zupełnie” – wyznała.
Wokalistka podkreśliła, iż łączyła ich szczera więź i wzajemny szacunek. – „Nasze życie estradowe było bardzo ciężkie, ale wiedzieliśmy o sobie wszystko. Ja wiedziałam od zawsze, iż Soyka był wielkim talentem i wielkim człowiekiem. To się wiedziało” – dodała.
Wspomnienie ostatniej współpracyPodczas rozmowy Irena Santor z dumą opowiedziała o wyjątkowej pamiątce, która została jej po Staszku. – „Parę lat temu spotkałam go i powiedziałam: ‘Staszeńka, no, skrobnij coś dla mnie. Tyle lat się znamy’. A on taki biedny, tak się speszył. (…) W bardzo krótki czas potem zadzwonił i powiedział, iż napisał piosenkę do tego kawałka tekstu Osieckiej. Przyszłam do studia i powiedziałam, iż skoro jesteśmy już w nim razem, żeby nagrał ze mną chociaż jedną frazę. Nagrał całą piosenkę. Dlatego mam duet ze Stanisławem Soyką. Dumna jestem bardzo” – mówiła poruszona artystka.
Piosenka nosi tytuł „Nie narzekajmy na klimat”. Jak wspomina Santor, Soyka w ubiegłym roku sam przypomniał jej o tym duecie, składając życzenia urodzinowe. – „Taka jestem szczęśliwa” – dodała z uśmiechem.
„Śpieszmy się kochać ludzi”Choć wspomnienia budzą radość, artystka nie kryła żalu z powodu przedwczesnej śmierci przyjaciela. – „Niech mu będzie wygodnie i dobrze. Śpieszmy się kochać ludzi, tak gwałtownie odchodzą. Szkoda” – powiedziała zadumana Irena Santor.
„On mógł podbić świat”Zapytana, który z polskich artystów miał największy potencjał, by odnieść sukces poza granicami kraju, bez wahania wskazała Soykę. – „Był szanowany, przyjeżdżali do niego, podziwiali. Ale powiedzieli, iż jest za mało przebojowy. (…) Myślał, iż jak jest taki dobry i go szanują, to go znajdą i się zainteresują. Niekoniecznie. A ja bym tego właśnie chciała dla Soyki, żeby przebił te bariery” – wyznała artystka.