W sieci pojawił się nowy klip z Doją Cat, który ponownie rozpalił dyskusję na temat jej relacji z fanami.
Nagranie pokazuje spotkanie raperki z influencerem Pablo Tamayo w barze. Mężczyzna, który jest fanem artystki, wyraził swoją miłość do jej twórczości i wręczył jej t-shirt ze swojej marki odzieżowej, którą akurat miał na sobie. Doja przyjęła prezent, a Pablo zdjął z siebie koszulkę i oddał ją artystce. Na nagraniu widać, iż artystka odpowiadała na jego entuzjazm – śmiała się, rozmawiała i przytulała go.
Niedługo po tym, jak klip trafił do sieci, Doja Cat skomentowała sytuację w mediach społecznościowych, wywołując burzę wśród fanów:
Wyrzuciłam tę śmierdzącą koszulkę, tak swoją drogą. To, iż się do ciebie uśmiecham, nie znaczy, iż się z tobą zadaję… i nie dotykaj mnie i nie obmacuj, skoro mnie w ogóle nie znasz.
W kolejnym wpisie dodała:
Myślę, iż powinnam częściej bronić się od razu. On choćby nie znał mojego imienia, a dotykał mnie i całował w twarz – to chore.
Oba wpisy zostały później usunięte, ale Pablo zdążył je zobaczyć. Na TikToku opublikował nagranie, w którym wyraził swoje rozczarowanie:
Jeśli byłem zbyt miły, biorę za to pełną odpowiedzialność. Jestem gejem, nigdy nie chciałbym, żeby czuła się niekomfortowo. Ona jest ikoną.
Sytuacja podzieliła internautów. Jedni uważają, iż Doja miała prawo do takiej reakcji, inni twierdzą, iż była niepotrzebnie skrytykowała fana w tak ostry sposób, zwłaszcza, iż na nagraniu wydaje się świetnie bawić w jego towarzystwie.
Wideo ze spotkania piosenkarki z influencerem można zobaczyć poniżej:
Niedawno Doja Cat zapowiedziała nowy album zatytułowany „Vie”. W kwietniu ujawniła tracklistę, a na Instagramie udostępnia fragmenty nadchodzących utworów. Będzie to jej pierwszy krążek od czasu wydanego w 2023 roku „Scarlet”.