Ile płacą w "Na Wspólnej"? Gwiazdy otwarcie o swoich zarobkach. Jedna z nich pochwaliła się podwyżką, inna mówi o 200 zł za dzień zdjęciowy

jastrzabpost.pl 1 rok temu

Sylwia Gliwa, Mieczysław Hryniewicz, Kasia Ptasińska, Joanna Jabłczyńska, Jakub Wesołowski o zarobkach w Na Wspólnej. Jak wygląda kwestia podwyżek i premii? Czy są zadowoleni ze swojego wynagrodzenia?

Pierwszy odcinek serialu Na Wspólnej został wyemitowany 27 stycznia 2003 roku. Od tego czasu minęło już 20 lat. Z okazji okrągłego jubileuszu produkcja zaprosiła całą obsadę i przedstawicieli świata mediów do wspólnego świętowania. Na planie zdjęciowym nie zabrakło tortu i szampana. Była to też doskonała okazja do porozmawiania z aktorami na tematy związane z hitem TVN-u.

Reporterka Jastrząb Post porozmawiała z gwiazdami Na Wspólnej o zarobkach. Oto co nam zdradziły.

Gwiazdy Na Wspólnej o zarobkach

Czy gwiazdy serialu Na Wspólnej są zadowolone ze swoich zarobków? Jakub Wesołowski nie ukrywa, iż jest emocjonalnie związany z produkcją:

Jestem zadowolony, bo jestem na planie, to jest zawsze na końcu biznes. Tylko to jest inaczej, jak zaczynasz nową produkcję i wiesz, ile czasu w to poświęcisz, ile zaangażowania w to włożysz, ale czym innym też jest taki plan jak tutaj, gdzie po 20 latach producentkę widywałeś częściej niż własną matkę. Trochę tak jak miałbym negocjować z mamą o wysokości wynagrodzenia. Jest ok.

Joanna Jabłczyńska pochwaliła się, iż co jakiś czas dostaje od produkcji symboliczne premie:

Nie wiem, czy powinnam to zdradzać. Ale ja choćby nie wnoszę o podwyżki, tylko te drobne raz na jakiś czas dostaję od produkcji. Nie narzekam. Żyję na wsi, mam znajomych, którzy mają inne zawody, inne prace i wiem, jak należy cenić pieniądze i jak miłą, wygodną i przyjemną pracę mam i mi jeszcze za tę przyjemność płacą, więc ja nie narzekam.

Kasia Ptasińska jest zadowolona ze swojego wynagrodzenia:

U nas jest wspaniale. Ja się tym w ogóle nie muszę przejmować. Przede wszystkim mamy agentów, którzy o nas walczą. My aktorzy nie rozmawiamy o pieniądzach w kontekście pracodawcy. Rozmowa z pracodawcą na temat agenta jest po stronie agenta. Natomiast ja sobie chwalę zarobki tutaj. Nie mam z tym żadnego problemu.

Sylwia Gliwa przywołała zabawną sytuację z planu, która dotyczyła podniesienia jej pensji:

Ja nie wiem jak mają inni aktorzy, ja jestem bardzo zadowolona. Co do podwyżek, to opowiem Wam zabawną anegdotę. Kręciliśmy kiedyś ślub Żanety, kręciliśmy tą scenę trzy dni, był straszny upał i w pewnym momencie, gdy staliśmy przy torcie, ja takim głośnym szeptem powiedziałam do Roberta Kudelskiego: „Robert, a jak ty myślisz, iż o ile ja zarabiam 200 zł za dzień zdjęciowy brutto, to myślisz, iż mogłabym pójść do producenta po podwyżkę?”. I pamiętam ten wzrok wszystkich aktorów, którzy się tak odwracali i patrzyli na mnie. To było przezabawne.

Mieczysław Hryniewicz nie ukrywa, iż pensja za grę w Na Wspólnej jest miłym uzupełnieniem jego emerytury, na której wysokość nie narzeka:

Naprawdę, ja używam takiego określenia, iż w kolejce narzekających moje miejsce jest na końcu. I ja zawsze się dziwię, nie rozumiem tego narzekania na emerytury itd., bo ja mam stosunkowo przyzwoitą emeryturę, oczywiście to jest na ten standard życia, który mam. Ale ten standard życia, który mam, to robi mi właśnie „Na Wspólnej”. Dwoje aktorów nie narzekało na emerytury – Zosia Czerwińska i Mieczysław Hryniewicz. Zosi już emerytura nie potrzebna, a ja nie narzekam i to jest fantastyczne.

Cała rozmowa poniżej.

Idź do oryginalnego materiału