Coraz więcej przykładów potwierdza, iż polscy fani płacą za koncerty światowych gwiazd więcej niż ich koledzy z Europy Zachodniej. Głośno zrobiło się o tym m.in. przy okazji trasy Beyoncé. W Warszawie bilety na koncert kosztowały od ok. 500 zł do 2200 zł, podczas gdy w Berlinie czy Amsterdamie za te same miejsca płacono równowartość 380-1800 zł.
REKLAMA
Zobacz wideo Sara James zdradza, co czeka fanów na jej trasie koncertowej. "Jaram się"
Koncerty w Polsce. Porównania z Zachodem nie pozostawiają złudzeń
Podobne dysproporcje pojawiły się przy trasach Taylor Swift czy AC/DC. Najnowszy przykład? Rockowa grupa A Perfect Circle. Już w przedsprzedaży fani zauważyli, iż warszawskie bilety są o kilkadziesiąt procent droższe niż w innych krajach. Dane mówią same za siebie:
Warszawa - ok. 498 zł,
Budapeszt - ok. 234 zł,
Berlin - ok. 297 zł,
Amsterdam - ok. 331 zł,
Londyn - ok. 364 zł.
Różnica sięga choćby kilkuset złotych. Nie dziwi więc, iż coraz więcej osób kalkuluje, czy nie taniej byłoby... polecieć na koncert za granicę, a dodatkowo - korzystając z nadarzającej się okazji - np. zwiedzić miasto.
Bilety na koncerty: VIP-y, platynowe pakiety i presale. Ile zapłaci najwierniejszy fan?
Na polskim rynku coraz popularniejsze stają się droższe opcje biletów, tzw. platinum i pakiety VIP, które potrafią windować ceny do absurdalnych poziomów. Dla największych entuzjastów organizatorzy oferują wejściówki z dodatkowymi "atrakcjami": wcześniejsze wejście, gadżety, a czasem choćby możliwość spotkania z artystą. Ale koszt? Często przyprawia o zawrót głowy. Na przykład podczas koncertu AC/DC zwykły bilet na płytę kosztował ok. 805 zł, a miejsca VIP sięgały choćby 2000 zł. Na Renaissance World Tour Beyoncé - ponad 2200 zł za najlepsze sektory. Za najtańsze bilety na polski przystanek ostatniej trasy Pitbulla trzeba było zapłacić ok. 500 zł, natomiast za wejściówkę bez udogodnień VIP na koncert Kendricka Lamara - choćby 800 zł od osoby.
Presale, czyli przedsprzedaż biletów, często ujawnia te astronomiczne stawki, zanim jeszcze ruszy oficjalna sprzedaż. Mimo oburzenia w sieci, wejściówki zwykle rozchodzą się w błyskawicznym tempie. Najwierniejsi fani często są w stanie zapłacić każdą cenę. Promotorzy wykorzystują zatem wiedzę, iż popyt jest ogromny, stopniowo testując granice tego, ile fani są w stanie zapłacić za wymarzone show.
Inflacja czy chciwość organizatorów? Co naprawdę wpływa na ceny biletów?
Oficjalne tłumaczenia branży są praktycznie identyczne: inflacja, wzrost kosztów i pandemia. Po latach przerwy brakuje wykwalifikowanych techników, transport, paliwo i energia drożeją, a hale koncertowe podnoszą ceny wynajmu. Każdy z tych czynników przekłada się na końcową cenę biletu. Ale to nie cała prawda, bowiem, kiedy bilety rozchodzą się w kilka godzin, nie ma presji na obniżanie cen. Promotorzy przyznają otwarcie: skoro fani płacą, ceny mogą rosnąć. Niemałe znaczenie mają też marże organizatorów i pośredników.
Krytycy zarzucają polskim promotorom nadmierną chciwość. Niektórzy z nich zauważają, iż identyczne miejsca w innych krajach bywają tańsze o 200-300 zł. A to jeszcze nie koniec. Platformy biletowe doliczają opłaty serwisowe, które w ostatnim kroku zakupu potrafią zwiększyć kwotę choćby o 60 proc. Na horyzoncie pojawia się też inny problem - monopolizacja rynku. Giganci tacy jak Ticketmaster (po połączeniu z Live Nation) od lat są krytykowani za praktyki, które mogą sztucznie windować ceny. W USA sprawą zajęli się choćby śledczy federalni. Fani komentują gorzko: "Bilety są dziś trzy razy droższe niż w latach 90., a konkurencji praktycznie nie ma".
Na razie nic nie wskazuje na to, by ceny biletów miały spaść. Eksperci przewidują, iż dopóki popyt w Polsce przewyższa podaż, będziemy płacić więcej niż na Zachodzie. Na rynkach zachodnich większa konkurencja między arenami i promotorami wymusza rozsądniejsze ceny, u nas natomiast koncerty największych gwiazd przez cały czas są na tyle wyjątkowym wydarzeniem, iż publiczność akceptuje wysokie stawki. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż presja fanów i medialne nagłaśnianie problemu zmotywuje branże do szukania rozwiązań. Na razie jednak, wybierając się na koncert ulubionej muzycznej gwiazdy w Polsce, trzeba być gotowym na rekordowy wydatek.
Źródła: forsal.pl, natemat.pl, rozrywka.spidersweb.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


![Pedro Santos ponownie w Polsce! [zapowiedź]](https://kulturalnemedia.pl/wp-content/uploads/2025/11/1.jpg)

![Déyyess wystąpi w Warszawie! [zapowiedź]](https://kulturalnemedia.pl/wp-content/uploads/2025/11/ddddddddddddd.jpg)



![Legendarny Nazareth wystąpił w Poznaniu [fotorelacja]](https://kulturalnemedia.pl/wp-content/uploads/2025/11/Nazareth-w-Poznaniu-fot.-Natalia-Nazar-10.jpg)







