Festivali i Kenges otwiera sezon selekcyjny 
Już w środę o 21:00 rozpoczyna się 64. edycja Festivali i Kenges, słynnego festiwalu, który od 2003 roku służy telewizji albańskiej RTSH do wyboru reprezentanta i piosenki na Eurowizję. Wydarzenie zwykle organizowane jest w okolicy świąt, a w ostatnich latach, dzięki objęciu posady dyrektora festiwalu przez Elhaidę Dani (ESC 2015) konkurs przeżywa prawdziwą rewolucję, zbliżając się (a w niektórych przypadkach choćby prześcigając) poziom europejskich preselekcji, nie tylko pod kątem coraz lepiej zrozumiałego formatu, ale też realizacji występów czy promocji i profesjonalnego wizerunku. To, co niezmienne to jednak urok orkiestry na żywo, czego nie doświadczymy już w znacznej większości państw organizujących finały narodowe. Do tego świetne wokale na żywo, coraz bardziej różnorodne utwory i festiwalowy klimat czterodniowej imprezy celebrującej nie tylko nową muzykę albańską, ale też długą tradycję i osoby najbardziej zasłużone dla kultury narodowej. To wszystko sprawia, iż aż chce się to oglądać, a „FiKmas” jest stałym elementem grudnia dla wielu fanów Eurowizji.
Jak to działa?
W tym roku festiwal ma aż 34 utwory, które podzielone będą na dwa półfinałowe wieczory (w środę i czwartek). Po prezentacji komisja zdecyduje, które piosenki przejdą do sobotniego finału. Nie ma znaczenia, w którym półfinale kto występuje, bo komisja wszystkie utwory traktuje na równi i może dojść do sytuacji, w której ze środowej części do finału przejdzie mniej lub więcej propozycji niż z czwartkowej. Na etapie kwalifikacji o wszystkim decyduje jury, jednak w finale do głosu dojdzie też publiczność – zarówno przed telewizorami w Albanii, Kosowie, Czarnogórze i Macedonii Północnej, ale też ta internetowa, bo aż 25% wpływu na wyniki ma głosowanie online, kierowane głównie do diaspory albańskiej rozsianej po całym świecie, ale chętnie wykorzystywane też przez fanów Eurowizji. Rok temu takie wyniki dały nieoczekiwany rezultat, w którym największa faworytka – Elvana Gjata, została niespodziewanie pokonana przez mniej znany duet Shkodra Elektronike i ich przebój „Zjerm”, który zawojował finał Eurowizji. Jak będzie tym razem?
Gdzie oglądać? Znamy nazwiska gości specjalnych!
Show rusza w środę o 21:00, a transmisja dostępna będzie na RTSH1 oraz w Internecie na kanale YouTube RTSH. Festiwal poprowadzą komik Salsano Rrapi oraz wokalistka Arilena Ara, która wygrała FiK przed Eurowizją 2020 i miała jechać na konkurs, jednak został on odwołany z powodu pandemii. Motywem przewodnim FiK64 będzie Neo Albania Future, a w ramach każdego dnia festiwalu wystąpią goście specjalni. Najważniejszym ma być Tommy Cash, który pojawi się w sobotnim finale, ale scenarzysta Koloreto Cukali ujawnił, iż w półfinałach również pojawi się wielu wykonawców zarówno z albańskiego jak i międzynarodowego rynku muzycznego. Zdradził, iż na scenę powróci też ikoniczny duet Shkodra Elektronike (ESC 2025), a 30. rocznicę swojego pierwszego udziału w FiK świętować będzie z widownią 46-letnia Bleona Qereti. Ta albańsko-amerykańska wokalistka przygotowała ekstrawagancki występ. Gośćmi będą także tenor Ramë Lahaj oraz francusko-albański wokalista i kompozytor Vlashent Sata. Niespodzianek ma być więcej!
Kto jest faworytem fanów?
Więcej o przygotowaniach do festiwalu zdradził w studiu RTSH 24 komentator eurowizyjny Andri Xhahu. Tegoroczny festiwal będzie szczególny nacisk kładł na występy sceniczne i wizualne. Publiczność zobaczy specjalnie przygotowane choreografie i tradycyjne albańskie instrumenty, które wybrzmią ze sceny. Wiemy też jaki będzie motyw przewodni trzeciej nocy festiwalu, zwaną „Nocą Nostalgii”. „Trzeciego wieczoru wystąpią artyści, którzy są już w konkursie, ale także artyści z przeszłości, którzy wystąpią w duetach. Zabrzmią najpopularniejsze utwory festiwalu z ostatnich lat” – zdradziła dziennikarka Antoneta Koçi. To właśnie ona, razem z Andri’m prowadzić będzie cykl programów „Postfestival”, które RTSH pokazywać będzie zaraz po transmisji z Pałacu Kongresu. Program ma mieć formę okrągłego stołu, przy którym uczestnicy festiwalu będą na bieżąco komentować wszystko to, co działo się danej nocy.
A walka o Grand Prix z pewnością będzie zacięta, bo w stawce mamy wiele znanych nazwisk. Z aplikacji „My Eurovision Scoreboard” wynika, iż faworytką fanów jest aktualnie Inis Neziri, która ma już festiwalową przeszłość, ale tym razem stawia na dynamiczny i etniczny utwór „Ta kam fal”, który wykona już w środę. Drugie miejsce ma zdobywca „brązowego medalu” z ubiegłego roku, Alis Kallacej – tym razem wykona mocno patetyczny i oparty na chórze utwór „Nan”. Pierwszy raz na scenie zaprezentuje się w czwartek. Trzecie miejsce zajmują w aplikacji ThreeX czyli Erta Maria, Laura oraz Dea Xhavara. Siostry debiutują w tegorocznym festiwalu z utworem „Vite”
Ważne nazwiska w stawce oraz świetne debiutantki
Na kogo jeszcze zwrócić uwagę? Z pewnością nie można pomijać niezwykle mocnego i popularnego duetu złożonego z niemiecko-kosowskiej wokalistki Fillorety Raçi (znanej jako Fifi) oraz popularnego rock-mana, chórzystę z ESC 2019 oraz laureata 2. miejsca z 62. edycji FiK – Tiri’ego Gjoci. Po raz kolejny startuje też uczestniczka „X Factora” Enxhi Nasufi czy ekscentryczna formacja 2 Farm. Fani zwracają też uwagę na debiutantkę w FiK – Rigersę Lokę, której utwór „Albanian Heart” zawiera wiele fraz po angielsku, co w festiwalu nie jest często słyszane. „To piosenka, która wykracza poza moją strefę komfortu. Jestem przyzwyczajona do śpiewania rytmicznych ballad, ale w innym gatunku. To dla mnie coś zupełnie nowego. Rzuciłam sobie wyzwanie i mam nadzieję, iż publiczności też się spodoba” – mówiła w jednym z programów RTSH. Od ballad odchodzi także inna ulubienica fanów – Sheila Haxhiraj, a jej „Zemra e Tokës” ma już wielu wielbicieli. „Odkryłam ten styl w mojej najnowszej muzyce i czuję się w tym gatunku bardzo swobodnie. Tym razem chciałam odejść od ballad i zaprezentować się publiczności elektronicznym brzmieniem, ale z emocjonalnym fundamentem” – przyznała.
Więcej o uczestnikach Festivali i Kenges przeczytacie na Dzienniku Eurowizyjnym w kolejnych dniach!
Pokazano scenę. Co zobaczyli fani?
Dziś rano w Wiedniu odbyło się spotkanie prasowe telewizji ORF podczas którego zaprezentowano projekt sceny Eurowizji 2026. „Sercem sceny będzie powierzchnia LED w kształcie zakrzywionego liścia, stanowiąca centralny punkt widowiska. Zaokrąglony łuk i misterna konstrukcja dopełniają tę spektakularną konstrukcję” – czytamy w oficjalnym, jak zwykle mocno ubarwionym opisie. Projekt ma nawiązywać do wiedeńskiej secesji, a jego elementy mają się odnosić do potencjału konkursu, rozwoju muzyki, porządek i artystyczną wizję. Jakkolwiek Florian Wieder nie opisywałby tego, co stworzył, większość fanów i tak widzi w tym projekcie potężny rekwizyt (do kupienia także na Temu), który reprezentantka Izraela miała w tym roku na scenie w Bazylei. Inni doszukali się…kopiowania projektu fanowskiego, który ktoś opublikował w sieci już w wakacje. Scena zbiera dość mieszane opinie, ale w ankiecie na Dzienniku Eurowizyjnym aż 45% uznało, iż jest po prostu „ładna”. Efekt „wow” miało 14% ankietowanych, a „meh” 28%. Za słabą uznało ją 13% osób. Lepiej oceniony jest motyw wizualny Eurowizji 2026 – ma być mnóstwo złota, co spotkało się z ciepłym przyjęciem. Najlepiej wypadła oprawa muzyczna, która inspirowana jest dziełami Mozarta.
ORF odpowiada na pytania dziennikarzy
Spotkanie prasowe odbyło się oczywiście w cieniu kontrowersji związanych z udziałem Izraela i temat ten nie umknął lokalnej prasie. Organizatorzy zapewnili, iż nie będą malować trawy na zielono, a jak w związku z konkursem odbędą się duże manifestacje i protesty, ORF będzie je relacjonował. Zastrzegają jednak, iż mniejszych pikiet nie będą pokazywać i ich nagłaśniać. Obiecują też, iż w Eurowizji 2026 nie będzie sztucznych braw, jednak ciężko wierzyć w te zapewnienia, bo w trakcie ESC 2015 także mówiono, iż takich trików nie będzie, a jednak były, tylko nie chciano się do nich przyznać. Sam dyrektor generalny ORF pytany był o obiecany rekord krajów. Miało być ich 44, jest aż o 9 mniej, ale pan Weissmann i tak uważa, iż to „ogromna liczba” sugerując, że jeszcze jeden-dwa kraje mogą dołączyć. Oczywiście Dziennik Eurowizyjny gwałtownie zbadał nastroje i aż 49% osób w ankiecie na Instagramie sądzi, iż do stawki dołączy Kazachstan. 28% liczy na Kanadę, a 23% na kraj europejski, który nie zgłosił się do udziału, ale jednak zmieni zdanie. Nazwiska prowadzących ESC 2026 poznamy w styczniu, natomiast o bezpieczeństwo konkursu w maju dbać będzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bo to właśnie z nim ORF pracuje nad specjalnymi środkami ostrożności tak, by jubileusz nie został zaburzony przez niechciane działania przeciwników konkursu i udziału Izraela.
Trwa wybór piosenek do trzeciej edycji notowania JESC Top 100! Wyślij nam swój ranking dziesięciu najlepszych piosenek Eurowizji Junior wszechczasów! Masz na to czas do 21 grudnia! Skorzystaj z formularza TUTAJ.
Artykuł na podstawie materiałów telewizji RTSH, Eurovision.com i ORF oraz Krone Zeitung, Oe24, Kurier.at, fot.: M. Błażewicz 2023














