Historia miłości Moniki Kuszyńskiej i Jakuba Raczyńskiego to gotowy scenariusz na poruszający film o wielkiej sile miłości. Piosenkarka nazywa męża mężczyzną swego życia, "aniołem stróżem", którego los postawił na jej drodze, gdy była pewna, iż już nigdy nic dobrego jej nie spotka.
"Przy Kubie przestałam bać się życia, nauczyłam się przełamywać strach. Strach nas ogranicza. Na to, żeby go pokonać, jest tylko jedno lekarstwo: miłość" - stwierdziła w wywiadzie dla magazynu "Sens".Reklama
Dobrze pamięta moment, gdy między nią a Kubą zaiskrzyło
Był 28 maja 2006 roku, gdy jeep, którym razem z kolegami z zespołu Monika Kuszyńska wracała z koncertu, rozbił się na drodze pod Miliczem. Kiedy Jakub - były muzyk Varius Manx (odszedł z grupy rok wcześniej) - dowiedział się o tym, co się stało, próbował skontaktować się z Moniką.
"Jego rodzice, znajomi ówczesnego ministra zdrowia, Zbigniewa Religi, chcieli pomóc. Ale mój telefon był wyłączony. Kubie nie udało się wtedy dotrzeć do mnie" - wspomina wokalistka na kartach książki "Drugie życie".
Kilkanaście miesięcy po wypadku Jakub w końcu dodzwonił się do Moniki.
"Skądś dowiedział się, iż staram się o odszkodowanie po wypadku, sprawa ciągnęła się już jakiś czas, chciał więc polecić znajomego prawnika. Przyjęłam propozycję i zgodziłam się, by mnie odwiedził" - opowiadała piosenkarka w rozmowie z "Panią".
Kuba przyjechał do niej do Bielska-Białej z naręczem żółtych tulipanów w dniu jej 28. urodzin - 14 stycznia 2008 roku.
"Coś wtedy między nami zaiskrzyło. Ale zakochiwanie się w sobie było procesem, który trwał jakiś czas. Zaczęło się od przyjaźni" - stwierdził Jakub Raczyński w wywiadzie dla "Pani".
Po wypadku myślała tylko o jednym - czy będzie mogła być matką
Monika była przekonana, iż Jakub nie zdecyduje się na życie u jej boku i choćby pozwoliła mu się na pewien czas wycofać, a wręcz oddalić od niej.
"Zbliżał się i wycofywał, ale byłam cierpliwa" - mówiła w wywiadzie-rzece.
W końcu, w styczniu 2011 roku, Kuba poprosił ją o rękę, a sześć miesięcy później, 30 lipca, stanęli na ślubnym kobiercu.
"Nigdy wcześniej nie czułam się dla mężczyzny tak atrakcyjna jak teraz w moim związku, będąc na wózku. To wydaje się dziwne, ale tak jest!" - napisała wokalistka, gdy wyszło na jaw, iż została żoną Jakuba.
Po ślubie zamieszkali w pięknym, otoczonym ogrodem domu pod Łodzią. Kuba przekonał Monikę do powrotu do studia nagraniowego i na scenę. Dzięki niemu spełniło się też największe marzenie piosenkarki - została matką. Na początku 2017 roku państwo Raczyńscy powitali na świecie Jeremiego, a pod koniec 2018 - Kalinę.
Choć od ich ślubu minęło już 13 lat, wciąż są w sobie zakochani. Mówią, iż czas nie ostudził ich uczucia.
Źródła:
1. Książka M. Kuszyńskiej i K. Przybyszewskiej "Drugie życie", wyd. 2015
2. Wywiady z M. Kuszyńską: "Viva!" (maj 2010 i październik 2015), "Sens" (marzec 2013)
3. Wywiad z M. Kuszyńską i J. Raczyńskim, "Pani" (lipiec 2012)
4. Artykuł "Jej życie w 7 obrazach", "Życie na gorąco" (grudzień 2019)
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Monika Kuszyńska mówi o macierzyństwie na wózku. Padły poruszające słowa
Monika Kuszyńska szczerze o swoim życiu po wypadku. Łzy płyną same
Monika Kuszyńska w coraz gorszym stanie. Teraz jednak pojawiła się dla niej nadzieja!