Hugh Grant, gwiazdor horroru „Heretic”: Nauczyłem się kochać każdą z moich postaci. choćby te potworne | Boję się ciszy

polityka.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Gareth Cattermole / Getty Images


Zawsze, gdy staję przed kamerą, towarzyszą mi napięcie i niepewność – mówi Hugh Grant. Horror „Heretic” z jego główną rolą trafi 22 listopada do polskich kin. ARTUR ZABORSKI: – Lubi się pan bać w kinie?
HUGH GRANT: – Nie, nie przepadam za tym uczuciem. Znam je jednak dość dobrze, bo paru horrorów w życiu naprawdę się przestraszyłem.

Jakich?
Przede wszystkim „Egzorcysty”, którego obejrzałem zdecydowanie za wcześnie. Przeczytałem też w bardzo młodym wieku książkę będącą podstawą scenariusza. Pamiętam, jak moja mama ją znalazła – podarła ją na kawałki i wyrzuciła do kosza. Oczywiście wyciągnąłem ją z powrotem i próbowałem poskładać. (śmiech) Był też film „W kleszczach lęku” oparty na noweli Henry’ego Jamesa pod tym samym tytułem, w którym dwie małe dziewczynki wpatrują się w okno, a my musimy sami rozstrzygnąć, czy to, co widzą, wydarza się naprawdę. Absolutnie przerażające. choćby dziś nie mogę o tym myśleć. Ostatnio, kiedy siedziałem w domu z moją żoną, która jest Szwedką, i byliśmy zmęczeni po ciężkim dniu, chcieliśmy obejrzeć coś lekkiego. Zacząłem przeglądać płyty DVD przesłane przez Akademię do głosowania na Oscary. W końcu znalazłem coś, co mnie zaciekawiło. Przeczytałem opis i mówię do mojej żony: „O, tutaj jest jakiś szwedzki film. Wygląda na radosny i pogodny. Nazywa się »Midsommar«, obejrzyjmy to”. No i obejrzeliśmy. I szczerze mówiąc, oboje przez cały czas jesteśmy tym doświadczeniem wstrząśnięci i chyba potrzebujemy terapii. A to było dwa albo trzy lata temu.

Tym bardziej jestem zaskoczony, iż Hugh Grant, ulubieniec publiczności, który na sympatię widzów zapracował sobie m.in. rolami w kultowych komediach romantycznych, wystąpił w horrorze.
Dostrzegłem w tej roli coś więcej niż tylko okazję, żeby postraszyć widzów. Jest tu też sporo humoru. Chociaż powodów, żeby zdecydować się na udział w filmie „Heretic”, było znacznie więcej.

Idź do oryginalnego materiału