Hikari 2024 – relacja z wydarzenia. Z miłości do Azji

popkulturowcy.pl 2 tygodni temu

Festiwal Hikari to miejsce, w którym co roku spotykają się fani kultury azjatyckiej. Nie brak tu słodkich pyszności z Kraju Kwitnącej Wiśni, występów utalentowanych artystów zza granicy czy wielu cosplayerów. Jakie inne atrakcje czekały na nas na Hikari 2024? Z jakimi trudnościami borykali się uczestnicy? I czy po prostu było warto poświęcić swój czas, aby odwiedzić to miejsce? Dowiecie się, czytając poniższą relację.

O Hikari słyszałam dotychczas bardzo wiele dobrego, dlatego bez większego wahania postanowiłam wreszcie odwiedzić ten konwent. Przychodząc na miejsce, już z daleka można było dostrzec, gdzie trafiliśmy. Wokół wisiały plakaty promujące konwent oraz mogliśmy też dostrzec masę zgromadzonych ludzi. Idąc po odbiór wejściówki, wkroczyliśmy w nieco wąskie korytarze uczelni i powoli zaczynaliśmy czuć wszechobecny ścisk oraz zmniejszony dopływ świeżego powietrza. Nie zważaliśmy jednak na to i poszliśmy przejść się po obiekcie, który jest naprawdę przestronny (ma aż 3 piętra). Natrafiliśmy jednak na pewne przeszkody – trudny układ budynku powodował, iż łatwo było się zgubić w gąszczu korytarzy. Zwłaszcza osobie, która na terenie obiektu znajdowała się po raz pierwszy. Pora więc na małe podsumowanie przeżytych doświadczeń – oto relacja z Hikari 2024.

Gdy już zaaklimatyzowaliśmy się na terenie obiektu, mogliśmy spostrzec ogrom wystawców, których stoiska rozstawiono na terenie całego Hikari. Najbardziej ubolewam nad faktem, iż na poziomie 0, czyli w miejscu, gdzie gromadzi się najwięcej odwiedzających, mieliśmy w większości stoiska odsprzedające przedmioty z AliExpress. Natomiast znaczna część artystów, która faktycznie sprzedawała swoje wyroby, znajdowała się piętro niżej. zwykle jedzie się na konwent, aby zakupić piękne przedmioty, które wyszły spod ręki rzemieślnika, a nie z chińskiej fabryki. W tej kwestii wyszło więc niestety przeciętnie, co potwierdzili również inni konwentowicze, z którymi miałam okazję porozmawiać.

Częścią konwentu, która z kolei okazała się niewątpliwie udana i zgromadziła wielu odwiedzających, były przeróżne atrakcje oraz spotkania z zagranicznymi gośćmi. Strefa DDR, Just Dance oraz gier rytmicznych cieszyła się niewątpliwie dużą popularnością. Wisienką na torcie w tym temacie był Hikari Idol Contest, czyli konkurs dla osób uzdolnionych muzycznie ze smykałką do tworzenia cosplayów.

W trakcie konkursu największą uwagę przykłada się do wykonania technicznego oraz prezentacji na scenie – identycznie jak w przypadku konkursu cosplay. O nim jednak za chwilkę. W przypadku owego konkursu przyznawane są 4 nagrody w kategoriach: nagroda idolki Hikari (otrzymuję ją jedna osoba, która najbardziej wyróżniła się podczas występów – grupowych lub solo), najlepsza idolkowa energia (występ grupowy), najlepszy występ wokalny oraz najlepszy występ taneczny.

Przechodząc do mojej ukochanej części konwentu, czyli konkursu cosplay, uważam, iż został on dobrze zorganizowany dla widza. Kolejka zaczęła ustawiać się na 2 godziny przed rozpoczęciem konkursu, co świadczyło o ogromnym zainteresowaniu. Bardzo doceniam więc fakt, iż część oglądających wpuszczono do górnej części sali, która normalnie przeznaczona jest dla organizatorów.

Poziom konkursu był naprawdę wysoki. Występy były dopracowane do ostatniej sekundy. Niejednokrotnie byłam pod wrażeniem kreatywności uczestników, którzy potrafili znaleźć rozwiązanie dla elementów zakazanych w regulaminie. W ich skład wchodzą m.in. obecność płynów czy prawdziwego ognia na scenie. Z tego względu ogromnie cieszył fakt, jak niektórzy cosplayerzy potrafili kreatywnie wykorzystać fragmenty bibuły, światełka LED oraz sztuczne ognie do wykonania fenomenalnych występów.

Tworząc relację z Hikari 2024, chciałabym zwrócić uwagę, iż jest to wydarzenie dla osób w różnym wieku. Można jednak gołym okiem zauważyć, iż znacząco przeważają osoby młode, często też nieletnie. Z tego też miejsca chciałabym pochwalić organizatorów za wiele możliwości wsparcia konwentowiczów.

Dla przykładu w każdej z toalet mogliśmy spotkać się z plakatami zawierającymi najważniejsze numery do instytucji wsparcia. Oprócz tego mogliśmy też liczyć na pomoc ze strony samych organizatorów lub pozostałych pracowników działających przy Hikari. Wielkie brawa za to. Pozostałe konwenty mogą tylko brać przykład.

Podsumowując cały konwent: to naprawdę godne uwagi wydarzenie. Jednak niczym Postal Dude chciałabym wnieść przysłowiową petycję z prośbą o lepszą wentylację na Hikari. Naprawdę. Wejściówki są z roku na rok coraz droższe, a miejsce, w którym organizowane jest wydarzenie, wprost prosi się o zapewnienie lepszej klimatyzacji. Ciasne korytarze uczelni połączone z cosplayerami w strojach, które nie przepuszczają powietrza to nienajlepszy pomysł. Mówię z autopsji. Poza tym można się naprawdę świetnie bawić i każdy powinien znaleźć atrakcję dla siebie. Polecam przyjechać tu osobom, które od kilku lat są zakochane w azjatyckiej kulturze, jak i tym, które stawiają swoje pierwsze kroki w tym świecie.

Idź do oryginalnego materiału