Zbliżający się właśnie do końca powtórny proces karny producenta filmowego Harveya Weinsteina spokojnie mógłby posłużyć za podstawę kinowej fabuły. To, co się wydarzyło w ostatnich dniach, było naprawdę zaskakujące.
Nowy proces rozpoczął się w kwietniu i dotyczył trzech spraw karnych, które we wcześniejszym procesie nie doczekały się rozstrzygnięcia. Ławie przysięgłych udało się uzgodnić werdykt w dwóch przypadkach.
Jeśli chodzi o sprawę Miriam Haley, Harvey Weinstein został uznany winnym kryminalnego czynu seksualnego pierwszego stopnia. Za ten czyn grozi mu teraz kara w wymiarze choćby 25 lat pozbawienia wolności.
W przypadku sprawy, w której ofiarą miała była Kaja Sokola, ława przysięgłych uznała producenta niewinnym kryminalnego czynu seksualnego pierwszego stopnia.
Najbardziej problematyczna okazała się sprawa trzeciej z osób - Jessiki Mann. W tej sprawie wyroku nie będzie. Proces został unieważniony i sąd przekaże ją do ponownego rozpatrzenia.
Brak wyroku to konsekwencja awantur, do jakich miało dochodzić w czasie debat członków ławy przysięgłych. Ostatecznie przysięgły numer 1 pojawił się przed sędzią i powiedział, że nie czuje się bezpiecznie i nie zgodzi się na ponowną obecność w tym samym pomieszczeniu z pozostałymi członkami ławy przysięgłych.
Sędzia ustalił datę kolejnej rozprawy na 2 lipca. Wtedy prawdopodobnie poznamy wymiar kary oraz datę nowego procesu w sprawie Jessiki Mann.
Członek ławy przysięgłych odmówił dalszego procedowania
Nowy proces rozpoczął się w kwietniu i dotyczył trzech spraw karnych, które we wcześniejszym procesie nie doczekały się rozstrzygnięcia. Ławie przysięgłych udało się uzgodnić werdykt w dwóch przypadkach.
Jeśli chodzi o sprawę Miriam Haley, Harvey Weinstein został uznany winnym kryminalnego czynu seksualnego pierwszego stopnia. Za ten czyn grozi mu teraz kara w wymiarze choćby 25 lat pozbawienia wolności.
W przypadku sprawy, w której ofiarą miała była Kaja Sokola, ława przysięgłych uznała producenta niewinnym kryminalnego czynu seksualnego pierwszego stopnia.
Konferencja prasowa Prokuratora Okręgowego Alvina Bragga
Najbardziej problematyczna okazała się sprawa trzeciej z osób - Jessiki Mann. W tej sprawie wyroku nie będzie. Proces został unieważniony i sąd przekaże ją do ponownego rozpatrzenia.
Brak wyroku to konsekwencja awantur, do jakich miało dochodzić w czasie debat członków ławy przysięgłych. Ostatecznie przysięgły numer 1 pojawił się przed sędzią i powiedział, że nie czuje się bezpiecznie i nie zgodzi się na ponowną obecność w tym samym pomieszczeniu z pozostałymi członkami ławy przysięgłych.
Sędzia ustalił datę kolejnej rozprawy na 2 lipca. Wtedy prawdopodobnie poznamy wymiar kary oraz datę nowego procesu w sprawie Jessiki Mann.