Po złotych latach sześćdziesiątych w Nowym Jorku nastaje prawdziwie ciemna dekada. Na ulicach panuje nieład. Wszystko dookoła się wali, a zamiast koncertów jazzowych, słychać strzały. Właśnie w takich okolicznościach rozgrywa się drugi tom słynnej harlemskiej trylogii Colsona Whiteheada.