Hanka Bielicka przecinała wstęgę, Jan Nowicki mdlał z wrażenia: kulisy powstania Teatru Sabat!

film.interia.pl 6 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Małgorzata Potocka, wizjonerka i twórczyni polskiej sceny rewiowej, ma za sobą życie pełne barwnych i dramatycznych wydarzeń. Od baletowych scen Teatru Wielkiego, przez światowe tournée, aż po porwanie na statku – jej historia to gotowy scenariusz na film. W "halo tu polsat" opowiedziała o trwającej już 25 lat historii Teatru Sabat!


Teatr Sabat założony przez Małgorzatę Potocką jest jedynym teatrem rewiowym w Polsce. Powstał z miłości do tańca i muzyki. W niedzielnym wydaniu "halo tu polsat" widzowie mogli usłyszeć ciekawą i bardzo inspirująca historię powstania tego wyjątkowego miejsca.
Małgorzata Potocka to urodzona w 1948 roku polska reżyserka, choreografka, a przede wszystkim twórczyni teatru kabaretowo - rewiowego. Jest absolwentką Warszawskiej Szkoły Baletowej, a debiutowała w 1972 roku na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie w spektaklu "Ecce homo" J. Berghmansa w reż. Josepha Lazziniego. Reklama


Przez siedem lat tańczyła w Teatrze Wielkim, ale żadna rola nie dawał jej satysfakcji, więc po tym czasie stworzyła swój zespół w stylu rewiowym — zaczął się czas podróży po całym świecie — Las Vega, Nowy Jork, Londyn.
W 1996 została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi za propagowanie polskiej kultury w świecie.


25 lat polskiej sceny rewiowej


Marzenie Małgorzaty Potockiej o stworzeniu polskiej rewii było wyzwaniem - artystka musiała zastawić swój dom, by móc wziąć kredyt na wykończenie budynku, które z jednej strony było kompletną ruiną, ale w oczach tancerki było wymarzonym miejscem, na stworzenie własnego zakątka sztuki.
Wstęgę na otwarciu Teatru Sabat przecinała sama Hanka Bielicka, co również mogliśmy zobaczyć na archiwalnych zdjęciach.
"Rewia to jest przede wszystkim balet, znakomici piosenkarze i kostium" - wyjaśniła założycielka teatru.
W materiale wypowiedzieli się także bliscy współpracownicy pani Małgorzaty.
"Myślę, iż widzowie przede wszystkim kochają tę ten teatr. Za całą osobę pani Małgorzaty potockiej, która jest legendą i ten teatr rzeczywiście wygląda dokładnie tak, jakby tego chciała" - usłyszeliśmy w materiale.
Małgorzata Potocka podzieliła się także mrożąca krew historią — podczas jednej ze światowych podróży znalazła się na statku, który został porwany. Wydarzenie miało miejsce w 1985 roku na pokładzie MS Achille Lauro. Towarzyszył jej wtedy Wojciech Młynarski.


"To są najtragiczniejsze wspomnienia w moim życiu. 3 dni, 3 noce horroru, tragedii, błagania boga o życie. (...) Wtedy zrozumiałam, iż świat pomimo wszystko nie jest tak bezpieczny, jak tam się wydaje. Cudowne są podróże po świecie, wspaniałe występy, ale w pewnym momencie zapragnęłam zostać już w Polsce" - wyznała.
Za sukcesem Teatru Sabat stoi zespół zaufanych współpracowników. Wśród najważniejszych postaci Małgorzata Potocka wymieniła Tadeusza Rossa - polskiego aktora i satyryka, a także swojego byłego męża. Artysta był dla niej ogromnym wsparciem. Drugą osobą, a także kolejnym życiowym partnerem był Jan Nowicki.
"Kiedy Jan tu wszedł, do tego teatru, po pierwsze — prawie zemdlał", mówiła twórczyni Teatru Sabat i dodała, iż Jan Nowicki wręcz nie dowierzał, iż to ona stworzyła tak imponujące miejsce. Od razu wiedział, iż musi w nim zagrać i tak też się stało.
"25 lat minęło, a w sensie emocji, w sensie stylu, w sensie artystów nic się nie zmieniło. Dalej każdy spektakl jest wielkim przeżyciem. Jestem taką osobą, która wiecznie ma tremę, która wiecznie się wszystkim przejmuje i uważam, iż zawsze jest mój debiut, a jestem na scenie 50 lat" - podsumowała Małgorzata Potocka.
Idź do oryginalnego materiału