"Plebania" to jeden z najbardziej kultowych seriali Telewizji Polskiej. Nowe odcinki powstawały w latach 2000-2012. Było ich w sumie ponad 1800.
Początkowo głównym miejscem, rozgrywającej się fabuły, była tytułowa "plebania" w Tulczynie. Jej pierwowzór znajdował się w parafii w Krasiczynie (woj. podkarpackie). Pod koniec emisji serialu akcji przeniosła się do Hrubielowa (oryginalnie Hrubieszowa), gdy został tam przeniesiony na probostwo słynny ksiądz Antoni.
Telenowela skupiała się na historiach rodzinnych, religijnych i społecznych. Na słynnej plebanii ogniskowało się większość miejscowych zdarzeń, problemów i konfliktów. To tam przychodziło się, żeby kogoś pochwalić lub na kogoś naskarżyć.
Na stałe w historii polskiej telewizji zapisze się też z pewnością słynna czołówka "Plebanii", którą zaśpiewał Tadeusz Woźniak. "Stoisz sam pośrodku świata. Dookoła tysiąc spraw. Minął dzień, mijają lata. Jutro mieni się od barw. Na tej ziemi, pod tym niebem. Życie nasze toczy się. Dzień jak co dzień, dzień po dniu. Wciąż się dzieje życia cud" – słyszymy w kawałku.
Choć od premiery ostatnich materiałów minęło już naprawdę sporo czasu, to fani tej produkcji z pewnością pamiętają jej kultowych bohaterów. Do dziś są oni wspominani przez Polki i Polaków z sentymentem.
Jesteście ciekawi, jak dziś wyglądają aktorzy i aktorki, którzy wówczas pracowali na planie "Plebanii"? Oto oni.
Tak zmienił się Włodzimierz Matuszak, odtwórca roli księdza Antoni Wójtowicz
W rolę księdza Antoniego Wójtowicza, który siedział za swoim słynnym biurkiem, a gdy parafianie przychodzili z jakąś poważną sprawą, on zdejmował swoje charakterystyczne okulary, wcielał się Włodzimierz Matuszak.
Aktor dziś ma już 77 lat. W niedawnej rozmowie na antenie TVN wspominał, iż ludzie na ulicach wciąż czasem zwracają się do niego "księże proboszczu". On sam jednak w 2023 nosił się z zamiarem dokonania apostazji.
Matuszak przez cały czas jest aktywny zawodowo, pojawia się na deskach teatrów. Do postaci księdza wrócił w 2018 roku, gdy dołączył do obsady filmu "Kler". Ostatni raz na ekranach mogliśmy go oglądać sześć lat temu w produkcji pt. "Adwokat". Jego pasją poza aktorstwem jest wędkarstwo.
Czarny charakter w "Plebanii", czyli Janusz Tracz. Oto przemiana aktora Dariusza Kowalskiego
Janusz Tracz w "Plebanii" był istnym wcieleniem zła. Przedstawiany jako biznesmen, gangster i postać antyreligijna. Pewnego razu nie zawahał się choćby pobić księdza, a w odcinku 1716 stwierdził, iż "dobry klecha to martwy klecha".
Jego twarz pozbawiona uczuć – chłodna oraz brak szacunku do ludzi i zastraszanie ich spowodowało, iż Tracz stał się antybohaterem. W "Plebanii" miał za sobą dwa związki małżeńskie i syna. Matka zostawiła Tracza, jak był mały i wyjechała do USA. Wróciła po 45 latach.
Odtwórcą tej roli był Dariusz Kowalski. Dziś 61-letni mężczyzna, o którym mówią, iż jest ciepły i sympatyczny. To człowiek oddany rodzinie, tradycyjnym wartościom i wierze katolickiej. Swego czasu otwarcie przeciwstawiał się aborcji.
Kowalski przez cały czas pozostaje aktorem. Jest zaangażowany w działalność Teatru Klasyki Polskiej. W ostatnich latach grywał również w filmach, takich jak: "Nikt nie patrzy" lub "Fanatyk". Prywatnie Dariusz Kowalski jest już szczęśliwym dziadkiem.
U boku Tracza zawsze był Osa...
Ochroniarzem Tracza, a prywatnie jego przyrodnim bratem był Osa. W tej kreacji oglądaliśmy Macieja Wilewskiego. Początkowo w "Plebanii" miał zagrać jedynie epizod. Jednak już w pierwszych scenach wykazał się talentem aktorskim i poczuciem humoru.
Opowiadał, jak miał jedynie zjeść bułkę, ale dorobił do tego taką historię, iż wyszedł na niezdarnego ochroniarza. To spodobało się scenarzystom. I tak Osa został w "Plebanii" na kolejne lata. Jego bohater ze zwykłego, prostego chłopaka, który za pieniądze łamał ludziom kości, stał się pozytywnym mężczyzną, nieraz powstrzymującym Tracza przed złem, a później także mężem lokalnej aspirantki Joanny (Patrycja Szczepanowska).
Co interesujące Wilewski w życiu prywatnym też dorabiał kiedyś jako ochroniarz. Po zakończeniu zdjęć do "Plebanii" próbował swoich sił w stand-upie. Ponadto do dziś grywa na deskach teatrów (ostatnio w spektaklu "Damski biznes") i w filmach ("Amok", "Wolka").
Wikary z "Plebanii". Tak dziś wygląda Bogdan Brzyski
Jednym z głównych bohaterów w "Plebanii" był wikary Adam Potoczny. Młody duchowny jeździł na motorze. Wszędzie było go pełno. Siadał czasem przy stole na plebanii i rozmawiał z gosposią Józefiną. Pojawiał się też często u boku księdza Antoniego. Potem sam został mianowany proboszczem w Starej Wiośnie.
Tę postać wykreował Bogdan Brzyski. Aktor po latach przyznał, iż "lubił wcielać się w Adama". Zresztą, jak pytano go na studiach, kogo chciałby zagrać najbardziej, zawsze odpowiadał, iż księdza.
Po tym, jak stał się popularny dzięki roli w "Plebanii" starsze panie, zwracając się do niego jak do kapłana, prosiły o radę w rozwiązaniu problemów.
Po zdjęciu "Plebanii" z anteny Brzyski wciąż udziela się w aktorstwie. Pojawiał się w serialach: "Majka", "Na dobre i na złe" czy "M jak miłość". W 2019 roku wystąpił w "Bożym Ciele" Jana Komasy jako syn Molińskiej. Cały czas jest także aktywnym aktorem teatralnym.
Siostrą księdza Antoniego była słynna Krystyna, czyli Bernadetta Machała-Krzemińska
Fani "Plebanii" pewnie pamiętaną serialową Krystynę Cieplak, która była siostrą księdza Antoniego. Uznawana za jedną z najbardziej charyzmatycznych bohaterek zaskarbiła sobie serca widzów prowadząc także restauracje w Tulczynie i Hrubielowie. Miała za sobą dwa rozwody i córkę Kasię (Weronika Parys, później Olga Kalicka) z pierwszego małżeństwa.
To aktorka Bernadetta Machała-Krzemińska stworzyła tę niezapomnianą postać. Nie jest tajemnicą, iż przyjęła ją ze względu na swojego męża – pomysłodawcę i producenta "Plebanii" Stanisława Krzemińskiego.
Po zakończeniu serialu TVP Krzemińska zagrała jeszcze kilka epizodycznych ról w: "Prawie Agaty", "Szpilkach na Giewoncie", "Na dobre i na złe" czy w "Przyjaciółkach". Ostatni raz widzowie mogli podziwiać jej grę aktorską w "Drogach Wolności" w 2018 roku.
Bernardetta Machała-Krzemińska oprócz branży artystycznej zaangażowała się również w pewien biznes. Razem z dziennikarką Magdą Mikołajczak-Olszewską założyła firmę, która odpowiadała m.in. za castingi do takich produkcji jak: "Londyńczycy" czy "Dwie strony medalu". Dziś aktorka ma 58 lat.
Kościelny Zbyszek. Oto Stanisław Górka kiedyś i dziś
W "Plebanii" był też sympatyczny kościelny Zbyszek Sroka, który często przekomarzał się z gospodynią Józefiną. Miał żonę Halinę (Ewa Kuryło). Za tę kreację w serialu odpowiadał Stanisław Górka.
Dziś ma 70 lat i cieszy się uznaniem w środowisku aktorskim. Zdobył tytuł profesora sztuk teatralnych i uczy młodych adeptów aktorstwa. Sam też spełnia się jako aktor filmowy, telewizyjny i teatralny.
Od ponad 30 lat przewodniczy Towarzystwu Teatralnemu "Pod Górkę", które specjalizuje się w kameralnych formach wokalno-aktorskich. Górkę w tej chwili możemy oglądać w serialu "Barwy szczęścia".
Policjant w "Plebanii". W tej roli Wojciech Dąbrowski
W "Plebanii" zapamiętany został również komendant posterunku Policji w Tulczynie Piotr Wojciechowski. W serialu miał żonę Barbarę (Sylwia Wysocka). Para wychowywała dwójkę nastoletnich dzieci. Wojciechowski miał silny i nieustępliwy charakter, jednak czasem pokazywał też swoją przyjazną stronę.
W rolę komendanta kultowej "Plebanii" został zaangażowany Wojciech Dąbrowski. Aktor do munduru wrócił niedawno w serialu "Święty", w którym zagrał sierżanta Janusza Żbikowskiego.
Barbara Zielińska, czyli słynna Grzybowa w "Plebanii"
Wspominając "Plebanie" nie sposób pominąć słynnej pani Grzybowej, która była właścicielką sklepu w Tulczynie i członkinią rady parafialnej. Słynęła z fałszywej skromności, przechwalania się synem. Bez przerwy krytykowała też swojego męża (Maciej Damięcki). Miała też swoje słynne powiedzonko: "no tak, czy nie".
W opisanej roli świetnie wypadła aktorka Barbara Zielińska. 66-latka przez cały czas spełnia się w zawodzie. Ma na swoim koncie występy w nowych odsłonach komedii "Kogel Mogel", filmie "Zupa nic" czy "Moje córki krowy". Ponadto Zielińska jest rozchwytywaną aktorką dubbingową. Jej charakterystyczną chrypkę w głosie mogliśmy usłyszeć w najbardziej kultowych produkcjach dla dzieci (m.in. "Madagaskar", "Toy Story")
Przypomnijmy również, iż tytułową plebanią kierowała słynna pani Józefina Lasek, czyli pełna werwy gospodyni. Wszyscy znali ją w Tulczynie. Jej uwadze również nie umykało to, co działo się we wsi.
Niestety odtwórczyni tej roli już z nami nie ma. Mowa o Katarzynie Łaniewskiej. Aktorka zmarła w grudniu 2020 roku.