Karierę aktorską zaczynała w latach 60. Ma na swoim koncie wiele kultowych ról filmowych teatralnych i serialowych. Największą rozpoznawalność przyniosła jej jednak kreacja Barbary Złotopolskiej w serialu TVP2 "Złotopolscy".
Mowa o Annie Nehrebeckiej, która w tej chwili ma 77 lat. W swoim dorobku artystycznym ma także role w takich produkcjach jak: "Kruk", "Marynia", "Ziemia obiecana", serialu "Instynkt" Patryka Vegi, "Na dobre i na złe" czy filmie Macieja Pieprzycy "Chce się żyć".
W grudniu ubiegłego roku artystka w rozmowie z Onetem wspominała, iż "jest poważnie chora". Wówczas nie ujawniła, co dokładnie jej dolega. Zrobiła to dopiero teraz. Wystąpiła w porannym paśmie telewizji Polsat.
Podczas rozmowy z prowadzącymi Maciejem Rockiem i Agnieszką Hyży wyznała, iż ma raka. Gdy tylko zauważyła u siebie niepokojące objawy, udała się do lekarza.
– Na pewno nie czekałam na taką odpowiedź (dot. raka – przyp. red.), ale w momencie, kiedy usłyszałam, już to było bardzo ładnie powiedziane: "mamy gościa". I tak to potraktowałam, iż trzeba gwałtownie zacząć działać. I rzeczywiście miałam ludzi wokół, którzy mi bardzo w tym pomogli – wspominała.
Nehrebecka sama zaczęła odczuwać, iż z jej organizmem coś jest nie tak. Zaufała swojej intuicji: – Byłam tylko wdzięczna, dziękowałam sama sobie, iż zawierzyłam swojej intuicji, iż coś jest nie tak, iż coś mi się nie podoba. I miałam tę odwagę, żeby po prostu pójść do lekarza i poszukać.
Artystka nie zdradziła, z jakim dokładnie rodzajem nowotworu się zmaga. Zapewniła jednak, iż nie zamierza się poddawać i użalać nad sobą. – Nie mam na to wpływu, tak się stało i muszę zrobić wszystko, żeby to pokonać. Umówiłam się ze sobą, iż wszystko będzie dobrze. I próbuję normalnie funkcjonować, myślę, iż mi się to udaje –podsumowała.