Agata Wróbel dała się poznać szerszej publiczności podczas zmagań na olimpiadach. Była sztangistka święciła triumfy na początku lat 2000. Ma na swoim koncie liczne osiągnięcia, w tym m.in. mistrzostwo świata, trzykrotne mistrzostwa Europy w podnoszeniu ciężarów oraz dwa medale olimpijskie w kategorii powyżej 75 kg. 43-letnia dziś sportowczyni zrezygnowała ze sportu, do czego przyczyniły się jej liczne schorzenia. Ostatnio dotarła do niej informacja, iż premier Donald Tusk przyznał jej specjalną rentę.
REKLAMA
Zobacz wideo Agata Młynarska komentuje wypowiedź Ewy Minge o feminizmie. "Wciąż musimy walczyć"
Agata Wróbel dostanie wsparcie od państwa. Tyle co miesiąc będzie wpływać na jej konto
Obecna sytuacja utytułowanej sztangistki jest dramatyczna. Wróbel choruje na cukrzycę i polineuropatię, co powoduje brak czucia w stopach i tracenie równowagi. Jak wyznała w rozmowie z portale WP Sportowe Fakty, kilka razy przewróciła się w domu przy codziennych czynnościach i stała się zależna od innych. Sportowczyni ma również poważne problemy ze wzrokiem i dziś niedowidzi. Do tego doszła depresja. Choć 43-latka pobiera olimpijską emeryturę oraz świadczenie z ZUS z tytułu niepełnosprawności, trudno jej związać koniec z końcem z powodu kosztownego leczenia oraz długów. Sztangistka miała także problem ze znalezieniem kliniki, która kompleksowo zajęłaby się jej zdrowiem. 10 stycznia minister sportu Sławomir Nitras przekazał na platformie X dobre wieści. "Premier Donald Tusk przyznał dzisiaj dożywotnią rentę specjalną w wysokości 5 tys. złotych miesięcznie naszej medalistce olimpijskiej, pani Agacie Wróbel. O zdrowie pani Agaty zadbają pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w tej sprawie" - napisał. Na reakcję olimpijki nie trzeba było długo czekać.
Słyszałam o decyzji pana premiera, jestem oszołomiona. Serdecznie dziękuję
- powiedziała w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
PRZECZYTAJ TEŻ: Krupa spakowała walizki i ewakuowała się z domu w LA. Mówi o pożarze
Agata Wróbel ma poważne problemy. Lista jest długa
Agata Wróbel straciła nadzieję na odzyskanie wzroku, a lekarze są bezsilni. "Jestem osobą niedowidzącą. Wszystko zaczęło się cztery lata temu. Mój wzrok się pogarszał, przeszłam pierwszą operację, później kolejne. Lekarze stwierdzili, iż nie pomogą mi choćby okulary. Dziś widzę jak przez mgłę. Nie chodzę w miejsca, których nie znam, bo po prostu nie mogłabym się tam odnaleźć. Czasem mam problem, by dostrzec partnera z bliskiej odległości" - powiedziała w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Sportowczyni ma także problemy mieszkaniowe. Jak informuje serwis bielsko.biala.pl, padła ofiarą oszustwa - człowiek, który podawał się za właściciela domu, w którym mieszka kobieta, w rzeczywistości nim nie był - pobrał natomiast od Wróbel sporą kwotę pieniędzy z tytułu zadatku i się ulotnił. Z tego powodu sztangistka miała przez jakiś czas mieszkać bez prądu, w zimnie. To nie wszystko. "Ma bardzo duże długi. Z tego względu część świadczeń zajmuje komornik z tytułu m.in. kar naliczonych za brak polisy OC od dwóch samochodów, których nie wyrejestrowała" - podaje portal. Po ukazaniu się artykułu o sytuacji Agaty Wróbel w "Kronice Beskidzkiej", mieszkańcy z okolicy ruszyli jej na pomoc. Jak podaje serwis WP Sportowe Fakty, mają oni dostarczać olimpijce posiłki i odzież. Pomoc zadeklarował także wójt gminy Porąbka Paweł Zemanek, który miał załatwić podłączenie prądu w wynajętym przez sportowczynię domu oraz nowe mieszkanie. Sztangistka ma się tam wyprowadzić na przełomie stycznia i lutego, ponieważ aktualnie lokum jest wyposażane.
Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
