Gwiazda wprost o Oscarach. Wiedziała, iż pokona ją młodsza aktorka

film.interia.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Demi Moore udowodniła, iż choćby Oscara można przegrać z godnością i spokojem. W rozmowie z magazynem "Time" aktorka zdradziła, iż już przed ogłoszeniem zwyciężczyni miała przeczucie, iż statuetka trafi do Mikey Madison za rolę w Anorze. "Myślę, iż wygra Mikey" - powiedziała Moore do swojego menedżera.


Demi Moore przegrała z klasą


Na pytanie o reakcję na przegraną, aktorka odpowiedziała szczerze: "Byłam tak skupiona i spokojna. Nie czułam się załamana. Nie czułam niczego takiego. Po prostu ufałam i ufam temu, co się wydarzy".
Tegoroczna gala rozdania Oscarów zdecydowanie należała do Anory - film w reżyserii Seana Bakera zdobył aż pięć statuetek, w tym za najlepszy film, reżyserię, scenariusz i montaż. Mikey Madison przypieczętowała ten triumf swoją wygraną w kategorii najlepszej aktorki, mimo iż przez długi czas to Moore była uznawana za faworytkę.


Gwiazda "Substancji" zdobyła wcześniej najważniejsze nagrody sezonu - Złoty Glob, Critics’ Choice i SAG Award. Madison miała jednak na koncie BAFTĘ, a Akademia ostatecznie postawiła właśnie na nią.Reklama
Po Oscarach Moore opublikowała na Instagramie wpis, w którym podziękowała Madison i wyraziła wdzięczność za całe doświadczenie. "Podczas gdy ten sezon nagród dobiega końca, jestem tak przytłoczona wdzięcznością za tę podróż. To była podróż życia, a my dopiero zaczynamy! Jestem tak wdzięczna mojemu zespołowi, moim współnominowanym i wszystkim, którzy sprawili, iż to doświadczenie było tak pełne euforii i światła... I ogromne gratulacje dla Mikey Madison - nie mogę się doczekać, by zobaczyć, co zrobisz dalej".


O czym opowiada "Substanacja"?


Film, który przyniósł Demi Moore jedną z najlepszych ról w karierze, to radykalna i niepokojąca opowieść łącząca body horror z feministyczną satyrą. "Substancja" w reżyserii Coralie Fargeat to historia starzejącej się gwiazdy fitness (w tej roli Moore), która sięga po tajemniczą substancję mającą przywrócić młodość. Efekty okazują się jednak dalekie od oczekiwanych - bohaterka musi zmierzyć się z fizyczną i psychiczną dezintegracją. Film zebrał entuzjastyczne recenzje po premierze na festiwalu w Cannes i jest już uznawany za jeden z najmocniejszych tytułów roku.
Zobacz też: Porusza świat swoją wrażliwością. Wykorzystuje sławę, by pomagać innym
Idź do oryginalnego materiału