Gwiazda TV Republika z zarzutami. Zaskakujące nowe nazwisko w aferze Collegium Humanum

natemat.pl 5 godzin temu
Adrian Klarenbach z Telewizji Republika usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące sprawy Collegium Humanum. Zdaniem śledczych uzyskał dyplom bez chodzenia na zajęcia. Pracownik prawicowej telewizji złożył wyjaśnienia, zaznaczył, iż nie przyznaje się do winy. Jego stacja od razu przypuściła atak na prokuraturę.


Adrian Klarenbach, pracownik Telewizji Republika usłyszał zarzuty dotyczące sprawy Collegium Humanum. Śledczy podejrzewają, iż dostał dyplom kontrowersyjnej uczelni, chociaż nie musiał choćby chodzić na zajęcia. Klarenbach twierdzi, iż to nieprawda.

"Bodnarowcy prześladują..."


Adrian Klarenbach sam opowiedział o zarzutach. We wtorkowym programie przyznał, iż został wezwany przez prokuratora. W ten sposób wyjaśnił swoją nieobecność na antenie dnia poprzedniego.

– Byłem, stawiłem się, zarzuty usłyszałem, kawy nie dostałem, wyjaśnienia złożyłem, nie zemdlałem – mówił. Jednocześnie na tzw. "pasku" prawicowej telewizji zaczęły pojawiać się zdania typu "Bodnarowcy prześladują dziennikarza Republiki Adriana Klarenbacha" i "Dziennikarz Adrian Klarenbach na celowniku prokuratury Tuska".

Jak pisze wrocławski dziennikarz Marcin Torz, od dawna zajmujący się aferą Collegium Humanum, śledczy mają zarzucać Klarenbachowi, iż dostał dyplom tej uczelni bez chodzenia na zajęcia. Z kolei pracownik prawicowego medium podkreśla, iż dyplomu nie widział na oczy, o korzystaniu z niego tym bardziej nie ma więc mowy.



Kim jest Adrian Klarenbach?


Z TV Republika związał się w marcu 2024 roku. Prowadzi w tym medium kilka programów. Wcześniej przez 8 lat pracował w publicznych mediach. Od 2016 roku był w TVP Info, miał też programy w TVP1, współpracował również z Polskim Radiem.

Po wyborach zniknął z anten publicznych nadawców. Trudno się dziwić, bo wcześniej był jedną z twarzy "dobrej zmiany" w mediach publicznych. Trzeba jednak przypomnieć, iż i wtedy został "ukarany" zdjęciem z anteny.

W marcu 2023 miał zostać zawieszony za to, iż w programie "Minęła 20" w TVP Info... sprostował wypowiedź Mariusza Kałużnego z ówczesnej Solidarnej Polski. Polityk klubu PiS próbował dopiec Donaldowi Tuskowi w sprawie jego unijnej emerytury, ale minął się z prawdą, twierdząc, iż szef KO pobiera najwyższe świadczenie w Polsce.

Błąd wytknął mu na wizji Klarenbach, po czym – mimo iż był w grafiku – przestał pojawiać się przy Woronicza. Biuro prasowe TVP utrzymywało jednak, iż Klarenbach nie został zawieszony, a przeniesiony do TVP3, gdyż była "potrzeba wzmocnienia" zespołu. Do TVP Info wrócił po miesiącu banicji.

Idź do oryginalnego materiału