Tilda Swinton należy do aktorów, których obecność na ekranie sprawia, iż film staje się bardziej urzekający. Niezależnie od tego, czy gra kogoś nieziemskiego, jak wypalona wampirzyca Eve Tylko zakochani pozostają przy życiu, lub kogoś bardziej ugruntowanego, jak akademicka Alithea w Trzy tysiące lat tęsknotyjest coś eterycznego w sposobie, w jaki zamieszkuje postać, jakby była tam od zawsze i czekała, aż historia pojawi się wokół niej.
Jednak w Problemista — surrealistyczna baśń o Nowym Jorku, w której scenarzysta i reżyser Julio Torres gra Alejandro, młodego mężczyznę, któremu grozi deportacja po utracie pracy – Swinton jest bardziej archaiczny niż zwykle. Jej bohaterka, Elizabeth, jest kapryśnym handlarzem dziełami sztuki, dla którego Alejandro zaczyna pracować, desperacko próbując zdobyć wizę pracowniczą, trzymając się marzenia o tym, by pewnego dnia robić dziwne zabawki dla Hasbro. Elizabeth jest frustrująco niezobowiązująca w kwestii sponsorowania go, być może ze względu na swoją nieobliczalną naturę lub z powodu głębszego bólu z jej strony… Problemista to po części opowieść o tym, jak te dwie niezwykłe dusze zaczynają się rozumieć.
Niedawno Swinton rozmawiała z Polygonem ze swojego nowojorskiego hotelu, wspierając komedię A24, w krótkiej, ale wszechstronnej rozmowie na temat trudnych szefów, nędzy kolejek imigracyjnych i tego, jak praca znieczula nas na siebie nawzajem.
Wywiad ten został zredagowany w celu zapewnienia zwięzłości i przejrzystości.
Polygon: To taki ciepły film, a mimo to twoja postać jest tak szorstka!
Tilda Swinton: O mój Panie. No wiesz, wyszła z głowy Julio Torresa, co mogę powiedzieć? Zbieram także jego doświadczenia. To było naprawdę niezwykłe, ponieważ […] prawie każdy miał tego szefa. To dość wyzwalające, szczególnie cały scenariusz nadużycia FileMaker Pro [in the movie]. Wiele osób ma wrażenie, iż film powstał na podstawie historii ich życia. Czy masz Elizabeth, Joshua?
Tak, miałem w życiu Elizabeth. Zastanawiałem się także, jakiego horroru doświadczył Julio z FileMaker Pro, ponieważ poziom trudności tego programu jest integralną częścią fabuły.
[Laughs] Zobaczymy, może zemszczą się. A może im się to spodoba! Nigdy nie wiesz! I Hasbro, czekamy, co z tego zrobią. Chcielibyśmy, żeby to zrobili [the Problemista] zabawki. Byłoby dziwne, gdyby stanęli za tym wszystkim i powiedzieli: OK, zrobimy Twoją Barbie z palcami skrzyżowanymi za plecami. Albo niechętny Slinky. To byłoby fantastyczne.
Mam wrażenie, iż ty i Julio macie wspólną skłonność do bogato wyobrażonych obiektów nieożywionych.
Tak, mamy ten wspólny wewnętrzny krajobraz.
Elizabeth ma w zwiastunie wers, który zabija za każdym razem, gdy widzę go w kinie, o poczwarkach…
„I te zakonnice zamordowane w latach 80.” To wszystko, co musisz wiedzieć o Salwadorze w East Village!
Jak często miałeś postać, której cały problem i światopogląd były tak doskonale ujęte w jednym momencie?
To jest tak dobrze napisane. Julio przesłał mi scenariusz, który – właśnie wczoraj sobie uświadomiłem – w zasadzie umieściliśmy go na ekranie. Trochę improwizowaliśmy i świetnie się bawiliśmy na placu zabaw na planie. Część z tego przedostaje się do środka, ale architektura filmu, ogólna treść filmu już tam jest.
Po pierwsze pomyślałam, iż jest kimś, przy kim chcę przebywać. Po drugie, scenariusz czyta się jak film, który chciałem dzisiaj obejrzeć. Elizabeth czuła się absolutnie wszechstronna. Nie wiedziałem jak i dlaczego I powinien ją zagrać. Był moment, kiedy pomyślałem, iż musi być Amerykanką. I ja myślałem, Cóż, nie, musisz znaleźć kogoś bardziej odpowiedniego do tego. Ale kiedy mi wyjaśnił, iż może być skądkolwiek, coś we mnie naprawdę się rozjaśniło, bo pomyślałem: Cóż, to naprawdę zmienia film, ponieważ czyni ją także imigrantką.
Nie wiemy, jak przedostała się do Ameryki. Mam najróżniejsze fantazje o tym, jak będzie musiała wspiąć się na mur w Glastonbury i zostać fanką jakiegoś absurdalnego zespołu w stylu Whitesnake, wysiadać z perkusistą i wracać z nim do Stanów. A może wyjść za niego za mąż, uzyskać status rezydenta i poznać Bobby’ego. To znaczy, nie wiem. Rzecz jednak w tym, iż musiała stoczyć własną walkę w Ameryce. To szczególna walka, prawda?
W Ameryce – ja też trzy dni temu przeszedłem przez kontrolę imigracyjną. To nie jest ładne dla nikogo. Ludzie, którzy urodzili się w Ameryce i nigdy nie musieli przekraczać tej granicy, nie wiedzą, co to jest. I nie ma znaczenia, czy je masz jakaś fantazyjna wiza O-1, które posiadam. Nie, prawdę mówiąc, myślę, iż mnie za to karzą. Za każdym razem. To sadyści, naprawdę.
Czy sądzisz, iż Elizabeth zdaje sobie sprawę z władzy, jaką ma nad Alejandro, jako osoba, która może sponsorować jego wizę?
Myślę, iż ona rozumie. Myślę, iż dlatego jest w stanie zinfiltrować klucz, którego potrzebuje. To znaczy, ona go szkoli. I dostaje nauczkę. I on to działa. A gdyby tego nie dostał, gdyby tego nie wchłonął i gdyby nie poszedł do Hasbro, żeby znaleźć tego faceta, nie byłby tam, gdzie skończył. To znaczy, nie ma wątpliwości, iż odrobił lekcję.
A potem oczywiście mrugający dyrektor Hasbro. Kto wie, jaka jest jego historia! To znaczy, prawdopodobnie nie przeszedł przez kolejki imigracyjne. Ale najwyraźniej wspiął się na szczyt dużej korporacji. Prawdopodobnie został powalony na kawałki, jest dość znieczulony, zdezorientowany i oszołomiony, a na pewno pozwala, aby Alejandro go zastraszał. Jest ofiarą czegoś.
Podoba mi się sposób, w jaki prawie wszyscy w filmie są w ten czy inny sposób uwięzieni – biedny facet z Apple, do którego dzwoni Elizabeth i znęca się przez większość czasu godzinami. A on ma tylko dwie odpowiedzi! Mówi: „Czy próbowałeś to wyłączyć i włączyć ponownie?” A może próbowałeś nacisnąć inny przycisk? I tylko tyle możesz jej powiedzieć.
Pewnie nie chce takiego życia. To jest praca. Ale prawdopodobnie chciałby, aby ta praca polegała na większym wykorzystaniu jego ducha. Myślę, iż to naprawdę jedna z rzeczy, które są tak mądre i ludzkie w tym filmie. To napawa optymizmem, bo mówi, iż Tak, wszyscy jesteśmy uwięzieni. I tak, być może zostaliśmy znieczuleni. A my mamy na sobie kaski futbolu amerykańskiego i ciągle próbujemy uderzać głowami w różne rzeczy. Ale możemy znaleźć sposób, aby je zdjąć i słuchać innych ludzi i opiekować się innymi ludźmi. Jedną z pięknych rzeczy w tym filmie jest sposób, w jaki [Alejandro and Elizabeth] opiekujcie się sobą. Naprawdę dają sobie nawzajem to, czego potrzebują. I to jest historia miłosna, tak sądzę. To niezły romans.
Problemista jest w tej chwili dostępny w limitowanej edycji, a premiera nastąpi w piątek, 22 marca.