Grzegorz Braun, znany z kontrowersyjnych działań polityk i kandydat na prezydenta RP, wywołał kolejną burzę. Podczas tzw. interwencji poselskiej w gmachu Ministerstwa Przemysłu w Katowicach dopuścił się czynów, które w opinii wielu komentatorów są skandaliczne i obraźliwe. Nagranie, które trafiło do mediów społecznościowych, pokazuje moment, gdy Braun zrywa flagę Unii Europejskiej, depcze ją. Później – jak ujawniono – podpala.
Braun zrywa flagę UE: “Tu jest Polska, nie Bruksela”
Zdarzenie miało miejsce na korytarzu Ministerstwa Przemysłu. Na filmie widać, jak europoseł Grzegorz Braun zatrzymuje się przy schodach, obok których stoją dwie flagi – polska i unijna. Podchodzi do nich, po czym stanowczo ściąga flagę UE, komentując: “Tu jest Polska”.
W tle słychać, jak jedna z obecnych kobiet próbuje interweniować: – Niech się pan zastanowi nad sobą. Braun odpowiada jej słowami: “Zlituj się nad sobą i jak ty się nie wstydzisz, ludzie – bój się Boga“.
“Nie ma takiego państwa”. Poseł Konfederacji pali flagę UE
Po chwili poseł Konfederacji rzuca unijny symbol na ziemię i wypowiada kolejne mocne słowa: “Chwała Bogu nie ma czegoś takiego, nie ma takiego państwa, więc nie będziemy w Polsce, w polskim ministerstwie, eksponować znaków wrogich nam organizacji”.
Według relacji Brauna, jego wizyta w resorcie dotyczyła “likwidacji polskiego górnictwa”. Jednak to nie temat wizyty, a jego działania wobec unijnej flagi stały się tematem dnia w mediach i internecie.
Szokujące zakończenie: Flaga podpalona
Na kolejnym filmie, który pojawił się w sieci niedługo po incydencie, widać, jak Grzegorz Braun oblewa unijną flagę łatwopalną cieczą, po czym podpala ją przy pomocy zapałek. Ten drastyczny gest wywołał lawinę komentarzy w mediach i na platformach społecznościowych.
W obronie Brauna głos zabrał Janusz Korwin-Mikke. Na platformie X napisał: „W końcu do czegoś się przydał ten kawałek materiału”, co tylko dolało oliwy do ognia w debacie publicznej.
Czy Braun przekroczył granicę?
Działania Brauna spotkały się z oburzeniem wielu środowisk. Mimo iż polityk utrzymuje, iż „takie emblematy nie są otoczone żadną ochroną prawną na terenie naszego kraju”, jego czyn może wywołać poważne reperkusje polityczne i prawne.
Źródło: Interia.pl / YouTube /Akpa