Górniak twierdzi, iż któryś z "kolegów z branży" na nią doniósł. Kolejna afera w USA

pomponik.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Edyta Górniak to jedna z gwiazd trasy koncertowej Wielkie Kolędowanie w USA. Chociaż nic nie zapowiadało afery, celebrytce zarzucono m.in. o izolowanie się od innych polskich artystów. W najnowszej relacji na Instagramie, odniosła się do tych rewelacji. Nie kryła przy tym oburzenia.


Edyta Górniak odcięła się od innych artystów podczas wyjazdu do USA?


Nie milkną echa trwającej trasy koncertowej "Wielkie Kolędowanie w USA". Do Stanów Zjednoczonych przylecieli najwybitniejsi polscy artyści, by zaśpiewać swoje aranżacje kolęd. Na scenie zaprezentowali się tacy artyści jak: Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Kamil Bednarek, Alicja Węgorzewska, Natasza Urbańska, Marien, Staszek Karpiel-Bułecka, Pamela Stone, Classic, Kaeyra i Rafał Brzozowski.Reklama
Największą uwagę mediów zwróciła diva polskiej sceny muzycznej - Edyta Górniak. Jak przekazał informator ShowNews, artystka nie zdecydowała się na integrację z innymi uczestnikami koncertu. Już na początku, udała się na lotniskową strefę VIP, nie zamieniając z nikim słowa. Tuż po muzycznych wystąpieniach, nie pojawiała się na wspólnych kolacjach czy spotkaniach z przedstawicielami mediów. Wybrała także oddzielny hotel.


"Górniak w czasie trasy koncertowej odizolowała się od reszty ekipy: kiedy wszyscy wykonawcy mieszkali w czterogwiazdkowym hotelu Hyatt Regency w Deerfield na przedmieściach Chicago, ona na własne życzenie zaszyła się w apartamencie w samym Chicago. Podobno jednym z powodów jej decyzji było to, iż w hotelu nie otwierały się okna. Edyta nie pojawiała się też na wspólnych kolacjach i bankietach organizowanych przez polonię ani wywiadach w polonijnych mediach" - poinformowano.
Zobacz też: Afera z Górniak w Stanach. Nie do wiary, co miała zrobić na scenie


Górniak reaguje na plotki. Oburza się, iż ktoś z branży na nią doniósł


52-latka nie pozostała bierna i w najnowszej relacji na Instagramie otwarcie odniosła się do usłyszanych zarzutów. Nie kryjąc rozgoryczenia, przekazała, iż jest to donos wykonany przez osobę zza kulis show. Z ironią podkreśliła, iż "kocha" środowisko polskich celebrytów.
"Taka kara - dyskretne donosy od moich uśmiechniętych za kulisami "kolegów z branży". Za co? Że przyleciałam do pracy, a nie na (...) imprezowanie do rana. Serio, kocham naszą branżę" - napisała w treści relacji.
Na koniec, wokalistka dobitnie podkreśliła, iż do Ameryki przyleciała w celach zawodowych, a nie towarzyskich. najważniejsze znaczenie ma dla niej relacja z publicznością, dla której jest gotowa poświęcić swój świąteczny czas. Dodała przy tym, iż etyka pracy i szacunek do fanów pozostają niezmienne, niezależnie od opinii innych.
"Wolę skupić się na spotkaniach z publicznością, na ludziach, dla których przeleciałam pół świata, rezygnując ze swoich świąt. I to jest mój standard niezmienne od 33 lat. I niech każdy zostanie przy swoim. Pozdrawiam donosiciela, pewnie jutro za kulisami znów się do mnie uśmiechnie" - podsumowała.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Edyta Górniak izoluje się od Steczkowskiej? Wyciekły szczegóły jej pobytu w Stanach
Węgorzewska poleciała z Górniak do Stanów. Doszło do nieoczekiwanego, miała dość plotek
Edyta Górniak podzieliła się euforią ze światem. Z Brzozowskim u boku ogłosiła nowinę
Idź do oryginalnego materiału