Andrew Ridgeley, wokalista Wham!, czuje się zobowiązany, aby „wznieść dziedzictwo Wham!” i pomóc w upamiętnieniu ważnych projektów grupy.
Po śmierci George’a Michaela w 2016 roku, Andrew poczuł obowiązek, by reprezentować zespół i promować ich osiągnięcia.
W wywiadzie dla magazynu „HELLO!” powiedział:
Nie interesuje mnie sława – nie ma ona dla mnie żadnego znaczenia w życiu. To moja ambicja, by wznieść dziedzictwo Wham! dla fanów. Sława to pewnego rodzaju ciężar, ale nie jest to najgorsza trudność na świecie. Rozumiem, iż byłoby nieodpowiedzialne nie reprezentować Wham!, bo byłem w tym zespole.
Andrew, razem z wokalistkami Pepsie DeMacque-Crockett i Shirlie Kemp, niedawno wrócił do Saas-Fee w Szwajcarii, gdzie nakręcono teledysk do „Last Christmas”, by nakręcić nowy dokument. Muzyk przyznał, iż brakowało im obecności zmarłego przyjaciela:
Mieliśmy cudowny czas, a odtwarzanie tych scen wyglądało jak wczoraj. Ale było to niepełne, ponieważ Yog [George Michael] nie był z nami. Myślę, iż minęło już wystarczająco dużo czasu, by patrzeć na tamte chwile z dużym sentymentem. On chciałby, byśmy cieszyli się ze wspólnych chwil, choćby jeżeli go już z nami nie ma.