„Królowa Charlotta” to pierwszy z seriali ze świata „Bridgertonów”, do którego scenariusz napisała osobiście twórczyni franczyzy Shonda Rhimes. Golda Rosheuvel zachwyca się scenariuszem i mówi, co ją łączy z bohaterką.
„Królowa Charlotta” rządzi w top 10 Netfliksa, zapoznając kolejnych widzów z uniwersum „Bridgertonów„. Choć serial jest przede wszystkim prequelem kultowej już serii kostiumowej, znalazło się w nim także miejsce dla dorosłej królowej, w którą wciela się Golda Rosheuvel.
Królowa Charlotta – Golda Rosheuvel o scenariuszu serialu
Serialowa miała okazję porozmawiać z aktorką przed premierą spin-offu w gronie dziennikarzy z całej Europy. Jako iż jej postać w „Bridgertonach” jest na drugim planie, najczęściej organizując bale, w których biorą udział główni bohaterowie, zapytaliśmy Rosheuvel, jak zareagowała na to, co przeczytała w scenariuszu i jak to było znaleźć się w centrum uwagi. Starszą Charlottę oglądamy w wątku, w ramach którego królowa próbuje zmusić piętnastkę swoich dorosłych dzieci do spłodzenia następcy tronu.
— Podchodzę do tej roli i pracuję przy niej w specyficzny sposób, polegający na tym, iż nigdy nie chcę niczego wiedzieć z góry. Kiedy dostaję scenariusz, to jest ten moment, kiedy się dowiaduję, ponieważ uważam, iż Charlotta działa naprawdę dobrze, [kiedy do niej podchodzimy] ze spontanicznością i instynktem. Ona jest bardzo szybka, myśli błyskawicznie. Więc bardzo ważne było dla mnie, żeby nic nie wiedzieć – powiedziała Rosheuvel.
Aktorka zapewniła nas, iż była zachwycona scenariuszem, za który w całości odpowiada twórczyni i showrunnerka „Królowej Charlotty” Shonda Rhimes.
— Tak więc byłam pod wrażeniem – odpowiadając na twoje pytanie – scenariusza Shondy Rhimes, kiedy je wspólnie czytaliśmy. Wydaje mi się, iż były trzy takie czytania: [odcinki] pierwszy i drugi, trzeci i czwarty oraz piąty i szósty. Za każdym razem myślałam: ta kobieta potrafi pisać! Postacie po prostu wyskakiwały ze scenariusza i było to naprawdę ekscytujące, iż ktoś taki jak Shonda pisał dla tej postaci. To było bardzo, bardzo ekscytujące. Ale jeżeli chodzi o [moje] zaangażowanie [w pisanie] czy coś w tym rodzaju, to nie jest coś, co ja robię z tą postacią, ponieważ dla mnie to jest jedna z ważnych rzeczy związanych z tym, jak ta postać działa.
Aktorka w rozmowie z Serialową powiedziała, iż grając w „Bridgertonach”, zawsze musiała sobie wyobrażać swoją rodzinę, więc „to było coś absolutnie niesamowitego zobaczyć trzynaście osób grających moje dzieci i połączyć fizyczność z wyobraźnią” (więcej tutaj). Dodała również, iż uwielbia w swojej postaci to, iż „jest bardzo pewna tego, kim jest” i „nie przeprasza”. Na pytanie, czego nauczyły ją lata pracy w show-biznesie aktorka przyznała, iż nauczyła się właśnie tego, aby być jak Charlotta.
— To interesujące pytanie. Mówiłam wcześniej o nieprzepraszaniu. Nauczyłam się poprzez doświadczenie w tej branży, iż nie przeszkadza mi bycie tym, kim jestem. Są pewne aspekty, gdzie nie przepraszam, i jestem teraz dojrzałą kobietą po 50-tce. I tak, myślę, iż wiele się nauczyłam z tej drogi, jaką przeszłam, ale życie jest chaotyczne, nie? Istoty ludzkie są chaotyczne i myślę, iż przypływamy i odpływamy przez życie. Więc pozostało dużo do nauczenia się.
„Wiedz, kim jesteś. Nie przepraszaj. Bądź pewny siebie. choćby w całym tym bałaganie, którym jesteśmy jako istoty ludzkie, bądź pewny siebie w tym bałaganie i to celebruj” – poradziła nam Golda Rosheuvel. W trakcie rozmowy zapytaliśmy też aktorkę o to, co dokładnie nosi królowa Charlotta – wrażenie robi zarówno to, jak szczegółowo serial podchodzi do kostiumów, jak i liczba godzin, które Rosheuvel musi spędzić w charakteryzacji każdego dnia przed zdjęciami.