Sceny z filmu „Oto Spinal Tap” zapadają w pamięć. A czasami zapisują się w podświadomości.
We wrześniu do kin trafił film „Spinal Tap II: The End Continues” będący sequelem słynnej komedii “Oto Spinal Tap” z 1984 roku. Losy fikcyjnego i pechowego zespołu podbiły serca fanów.
Gitarzysta Halestorm w wywiadzie dla „Teraz Rocka” wspomina, jak sam zaczął robić kawały choćby nie zdając sobie sprawę, iż „Spinal Tap” robił to już wcześniej:
Zabawne, bo dawno nie oglądałem tego filmu i pozapominałem niektóre mniej znane sceny. Mam te buty, na których nadrukowany jest szkielet kości stopy. Wygłupiałem się i wmawiałem ludziom, iż zrobili mi prześwietlenie stopy i nadrukowałem je na buty. I jakiś rok, może półtora roku temu obejrzałem ponownie Spinal Tap i Nigel tam mówi o koszulce ze swoim szkieletem (śmiech). Kiedyś rozmawiałem z producentem płyty Ozzy’ego, zapomniałem jego nazwisko, opowiadał nam, iż gdy pracowali nad płytą, Ozzy był wkurzony na brzmienie werbla i żeby się go pozbyć, wysłał go do innego pokoju i puścił mu Spinal Tap. Gdy półtorej godziny później Ozzy wrócił, powiedział: Nie czaję, to ma być śmieszne? To dokument! Udało im się trafić w sedno. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę drugą część.
Zespół Halestorm już 30 października zagra na warszawskim Torwarze razem z Bloodywood.
Cały wywiad z gitarzystą zespołu znajdziesz w październikowym „Teraz Rocku” dostępnym w sprzedaży.
PAŹDZIERNIKOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE
















