Georgie ma się dobrze – recenzja filmu. Jak stać się rodziną?

popkulturowcy.pl 1 rok temu

Georgie ma się dobrze w reżyserii Charlotte Regan podbił serca widzów oraz jury na festiwalu filmowym w Sundance. Produkcja zdobyła główną nagrodę jury dla najlepszego dramatu zagranicznego. Trudno się dziwić. Ta krótka historia o rodzinie i dojrzewaniu gwarantuje poprawę samopoczucia, rozgrzewając choćby najbardziej zlodowaciałe serca.

Na samym początku Georgie ma się dobrze na ekranie pojawia się cytat, iż do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Zostaje on jednak przekreślony, a pod nim pojawia się dopisek: „sama się wychowam”. Po chwili poznajemy główną bohaterkę – Georgie. Dziewczynka ma zaledwie 12 lat, ale swoją zaradnością jest w stanie zawstydzić niejednego dorosłego. Sama sprząta w domu, czy zarabia na swoje utrzymanie. Co prawda w niezbyt legalny sposób, ponieważ Georgie wraz ze swoim przyjacielem Alim kradnie rowery, a potem je sprzedaje. Rezolutna dziewczynka znalazła również sposób na oszukanie opieki społecznej – bezproblemowo udaje, iż po śmierci mamy zajmuje się nią wujek Winston. Winston Churchill. Jednak mimo maski silnej i niezależnej, Georgie nie może się pogodzić z utratą matki. Próbuje tłumaczyć sobie etapy żałoby, ale w głębi serca wciąż cierpi. W całkowitej samotności, nocami, notorycznie ogląda ostatni zachowany filmik z mamą, który ma na komórce.

Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy w progu drzwi jej domu staje Jason. Młody mężczyzna twierdzi, iż jest biologicznym ojcem Georgie i zamierza się nią zaopiekować. Bojowo nastawiona dziewczynka robi wszystko, aby pozbyć się intruza. Nie potrafi zrozumieć dlaczego Jason zostawił ją i jej mamę 12 lat temu, a teraz nagle sobie o niej przypomniał. Co za tym idzie, nienawidzi mężczyzny; żywi do niego bardzo głęboką urazę. Jason jednak się nie poddaje i za wszelką cenę próbuje zjednać sobie dziewczynkę. Bohaterowie stają na początku bardzo trudnej, wyboistej ścieżki, której zwieńczeniem jest dojrzałość, wybaczenie oraz przede wszystkim przywiązanie i stworzenie rodziny. Jason stara się zrozumieć postępowanie swojej córki, wspiera ją, a z czasem, gdy coraz lepiej ją poznaje, dostrzega w niej podobieństwo do samego siebie.

Georgie ma się dobrze to niesamowicie ciepła historia. Opowieść o dziewczynce i młodym mężczyźnie, którzy z obcych sobie ludzi stają się najpierw przyjaciółmi, a potem rodziną, ma w sobie wszystko, czego potrzebujemy od takich filmów. Nie brakuje tutaj lekkiego poczucia humoru. Oczywiście wszystko w granicach dobrego smaku, tak aby widz poczuł gwałtownie sympatię do bohaterów. Charlottle Regan sprawnie wplata w fabułę wątki cięższe i smutniejsze. Jest to jednak wyważone, dzięki czemu ani przez chwilę nie poczułam się przeciążona czy przebodźcowana. Zdecydowanie jednym z największych atutów tej produkcji jest właśnie to, iż poprawia on samopoczucie i mimowolnie wywołuje uśmiech na twarzach.

Kadr z filmu Georgie ma się dobrze

Nie można pominąć rewelacyjnej Loli Campbell – odtwórczyni tytułowej roli. Młoda aktorka adekwatnie od pierwszej sceny oczarowuje widownię, niosąc cały film na swoich małych barkach. Georgie w jej wykonaniu jest butna, rezolutna, odważna, ale również dobra i uczuciowa. Lola Campbell wcieliła się w swoją rolę tak naturalnie, iż nie sposób oderwać od niej wzroku. Świetnym dopasowaniem okazał się wybór Harrisa Dickinsona do roli Jasona. Aktor, znany z najnowszego działa Rubena Östlunda W trójkącie, wypadł przekonywująco w roli młodego, zagubionego ojca. Wraz z Lolą Campbell tworzą energetyczny duet, który porywa publiczność. Poza tym ich bohaterowie nie są chodzącymi ideałami. Wręcz przeciwnie.

Film Charlotte Regan to nie tylko opowieść o poznawaniu się, przyjaźni i tworzeniu rodziny. To przede wszystkim historia o wybaczaniu oraz dojrzewaniu. Mała Georgie została zmuszona do tego, aby szybciej dorosnąć. Wydawało się jej, iż nikogo w swoim życiu nie potrzebuje i świetnie da sobie radę sama. Kiedy w jej życiu pojawił się Jason, przez cały czas nie chciała przyznać sama przed sobą, iż go potrzebuje. Musiała mu również wybaczyć. Z kolei Jason opuścił swoją strefę komfortu – Ibizę, gdzie nie brakowało mu ani imprez, ani znajomych czy pięknych kobiet. Dziecko, na które nie był gotowy 12 lat temu, pozostało bez matki. Mężczyzna wciąż nie był gotowy na zostanie ojcem, ale postanowił wreszcie wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Próba zrozumienia własnej córki stała się dla niego najlepszą i najbardziej wartościową drogą do osiągnięcia dojrzałości.

Kadr z filmu Georgie ma się dobrze

Można zarzucić Georgie ma się dobrze, iż pod wszystkimi ładnymi obrazkami, komediowymi sytuacjami czy fantastycznym duetem aktorskim, zabrakło tutaj miejsca na poważne potraktowanie trudnych tematów. Być może zabrakło, ale wtedy nie otrzymalibyśmy produkcji, która tak trafia do serca. Debiut Charlotte Regan to mądry, zabawny oraz wzruszający film. A po seansie nie pozostanie nic innego jak uśmiechnąć się i pomyśleć, iż adekwatnie nie jest tak źle, a każdy problem da się rozwiązać.

Źródło obrazka głównego: kadr z filmu.

Idź do oryginalnego materiału