Gdyś wiedziała, czym twoja córka w stolicy się zajmuje, to by nie wymawiałaś jej imienia. A już na pewno nie chwaliła się nią.
Moja córka taka mądra! przechwalała się Krystyna przed sąsiadkami. Skończyła semestr na samych piątkach! I jeszcze dorabia, od nas ani złotówki nie bierze!
Zazdroszczę ci, Krystyno! Moje dzieci tylko umieją prosić o pieniądze martwiła się jedna z kobiet. I uczyć się nie chcą. Kasia mówi, iż zaraz po technikum zamówi ślub, bo niech mąż ją utrzymuje. A syn ech! Sąsiadka machnęła ręką, zupełnie rozczarowana. A twoja Ania to prawdziwy przykład, sama chce nauczyć się życia.
No tak, na pewno mruknął pod nosie Michał, odchodząc kilka kroków od plotkujących. Chłopak byłby gotów wrócić do domu, ale mama jeszcze nie skończyła zakupów. A skoro tata był w pracy, to obowiązek noszenia toreb spoczywał na nim. Gdybyś wiedziała, czym twoja córka w Warszawie się zajmuje, to byś o niej nie mówiła.
Coś powiedziałeś? Krystyna spojrzała na syna z niezadowoleniem. Czy on nie mógł poczekać tych kilka minut? Kobieta jeszcze nie skończyła się chwalić.
Tak, mamo. Muszę przygotować prezentację i napisać wypracowanie na jutro. Może pochwalisz się innym razem? odpowiedział spokojnie Michał.
Ty i twój ojciec! choćby ludziom porozmawiać nie dacie! Dobra, chodźmy
Michał tylko wzruszył ramionami, widząc ulgę w oczach sąsiadek. One też już miały dość słuchania o idealnej córce. Krystyna nie przestawała opowiadać o Ani tak, jakby była ona wzorem do naśladowania dla całego świata.
Ale on znał prawdę. I milczał. Nie chciał, żeby mama się martwiła
***
Czy Anastazja Nowak tutaj mieszka? Ostra mina eleganckiej kobiety zbiła Krystynę z tropu. Dwóch mężczyzn stojących za nią też nie wróżyło nic dobrego.
Moja córka studiuje w Warszawie odpowiedziała dumnie Krystyna. Czego od niej chcecie?
Studiuje? Ania? Naprawdę? Kobieta roześmiała się bezceremonialnie. Wyleciała po pierwszej sesji. Żadnego egzaminu nie zdała, bo w ogóle nie chodziła na zajęcia. Wolała szukać bogatego kawalera.
Jak śmiecie o mojej córce takie rzeczy mówić? Pozwę was za zniesławienie! Krystyna usłyszała szmer za drzwiami sąsiadów i zawahała się. Wpuścić tę kobietę do środka to jak przyznać, iż mówi prawdę. Ale nie wpuścić? A co powiedzą ludzie? I tak już plotki polecą.
Proszę wejść przerwał jej wahanie Michał. Nie ma sensu dawać powodu do plotek. Mamo, wpuść ich.
Ależ, Michał!
Wpuść.
Chłopak wydawał się starszy niż swoje szesnaście lat. Był poważny i tylko lekko zdenerwowany. Sam wpuścił gości do pokoju, wskazując im miejsce na kanapie. Kobieta uśmiechnęła się i usiadła w fotelu, a mężczyźni pozostali na stojąco.
Michał! Jak możesz ich wpuszczać! Słyszałeś, co ona o Ani mówiła?!
Słyszałem. Dlatego ich wpuściłem odparł zirytowany. Dopóki tata był w delegacji, to on musiał zadbać o rodzinę. Musiał ograniczyć szkody.
Co ty
Chyba lepiej znasz swoją siostrzyczkę drwiąco powiedziała kobieta. Może wiesz, gdzie teraz jest?
W Warszawie, to akurat prawda. Tylko iż nie w akademiku, tylko w wynajęty mieszkaniu, które opłaca jej mąż. I nie, adresu nie znam. Ale wiem, iż ten mąż jest żonaty, starszy od Ani o dwadzieścia lat i ma trójkę dorosłych dzieci. No i jest cholernie bogaty.
A przypadkiem nie nazywa się Wojciech?
Zgadnij pani, może jesteś jego żoną? Michał zaciął zęby. W czym się ta głupia siostra znowu wplątała?
Na ła














