Gdy weszła na tę stronę internetową, z pewnością oniemiała. Kasia Tusk została okradziona

gazeta.pl 1 godzina temu
Kasia Tusk ujawniła na instagramowym profilu, iż padła ofiarą oszustwa. Popularna platforma sprzedażowa ukradła jej zdjęcia.
Kasia Tusk prowadzi modowego bloga od 14 lat, a od dziesięciu lat jest właścicielką marki odzieżowej. Do tego jest aktywna na Instagramie, gdzie nie tylko pokazuje stylizacje i ubrania ze swojej kolekcji, ale i dzieli się poradami urodowymi czy lifestyle'owymi. Śledzi ją tam aż 470 tysięcy osób, które czekają na nowe posty i InstaStories. Teraz Kasia Tusk przekonała się jednak, iż popularność ma również swoje ciemne strony.

REKLAMA







Zobacz wideo Sablewska ocenia stylizacje księżnej Kate i Agaty Dudy



Kasia Tusk padła ofiarą oszustwa. Wszystko ujawniła
Kasia Tusk ma w tej chwili ręce pełne pracy ze względu na trwający okres wyprzedaży. Do tego jej marka świętuje dziesięciolecie. Influencerka spędza więc teraz dużo czasu przed komputerem. Jednym z elementów jej pracy jest poszukiwanie inspiracji, a w tym celu zajrzała na znaną stronę internetową. Można wyobrazić sobie jej zdziwienie, gdy ujrzała tam reklamę innej popularnej platformy sprzedażowej, która... ukradła jej zdjęcia, by promować swoje produkty. Zwróciła jednak uwagę, iż żadnej z tych rzeczy nie można kupić na wspomnianej platformie. Każdy element jej stylizacji pochodzi z innego sklepu, również z jej własnego, a do tego zdjęcie zostało zrobione pięć lat temu.


Kasia Tusk już kiedyś została okradziona. I to przez znaną markę
Co ciekawe, to nie jest pierwszy raz, gdy Kasia Tusk została w ten sposób okradziona. Do podobnej sytuacji doszło już w 2020 roku i to za sprawą giganta modowego, który wykorzystał jedno ze zdjęć influencerki do swojej świątecznej kampanii reklamowej. Na początku pomyślała: "(...)'o kurczę, ale podobne to okno do mojego na tym zdjęciu'. Dopiero po kilku sekundach zrozumiałam, iż fotografia została nieco zmodyfikowana. 'To nie jest okno podobne do mojego - pomyślałam - to JEST moje okno'. Mój żywopłot, gałęzie mojej leszczyny, moje zasłony, moje niedomykające się klamki" - pisała Kasia Tusk. Wtedy poszła na ugodę i w ramach zadośćuczynienia marka miała przekazać kwotę pieniędzy na cele charytatywne. Nie wiadomo jednak, jak będzie tym razem. Zobacz też: Dom Kasi Tusk tonie w bieli. Tak na co dzień mieszka córka premiera.
Idź do oryginalnego materiału