Emerytury znanych osób to temat, który od wywołuje duże emocje. Faktem jest, iż gwiazdy polskiego show-biznesu przez całą karierę zarabiają pieniądze, których większość Polaków nie widziała na oczy, a myśląc przyszłościowo, mogłyby zadbać o godziwą starość. Jednak większość z nich budzi się za późno, a potem pozostaje tylko... narzekać.
I tych narzekań nie brakuje. Urszula Dudziak apelowała choćby ostatnio do władz o większe usystematyzowanie składek wśród tzw. wolnych zawodów. To wszystko nie zmienia jednak faktu, iż niektórzy mają dziś naprawdę głodowe stawki. Dodajmy, iż w tekście w naTemat możecie zapoznać się z rankingiem emerytur wybranych polskich osobowości od najwyższej do najniższej.
Piotr Gąsowski o swojej emeryturze
Piotr Gąsowski od lat bryluje na szklanym ekranie. Ostatnio spełniał się w roli jurora w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". W najnowszym wywiadzie dla Plejady prezenter, który w tym roku skończy 61 lat, a za cztery osiągnie wiek emerytalny, nawiązał do tego tematu.
– To czuły punkt. Piszę teraz swoją drugą książkę i dokładnie o tym też napisałem. Wyjaśnię. jeżeli zarabiałeś dużo pieniędzy, mogłeś płacić większe składki. My, jako wolne zawody, nie musieliśmy opłacać ZUS i braliśmy te pieniądze dla siebie. [...] jeżeli nie płaciłeś składki, to skąd możesz mieć emeryturę? Wiem, o co chodzi. To jest żal, bo wielu z nas o tym nie wiedziało. To nie było uświadomione, bo my jesteśmy jeszcze z komuny – stwierdził.
– Przyznaję też, iż będę miał skandalicznie niską emeryturę, ale uważam, iż na to zasłużyłem, bo w tym czasie nie płaciłem na ZUS, tylko wydawałem je sobie na przyjemności – powiedział. Jednocześnie zaapelował o wyrozumiałość dla gwiazd, które narzekają na swoje świadczenia.
– Nie znęcajcie się nad (moimi – przyp. red.) kolegami i koleżankami, którzy mówią, iż mają małe emerytury. Oni po prostu mają świadomość, iż mogliby kiedyś zrobić inaczej, a to już jest teraz nie do odwrócenia – podsumował Gąsowski.