Gabriel Luna komentuje 6. odcinek "The Last of Us". Aktor zdradza kulisy konfrontacji serialowych braci

serialowa.pl 1 rok temu

W 6. odcinku „The Last of Us” przenieśliśmy się z Kansas City do mroźnego Wyoming, gdzie Joel po latach spotkał się ze swoim bratem. Gabriel Luna skomentował odcinek i zdradził kilka smaczków zza kulis.

Zanim Joel (Pedro Pascal) stał się odpowiedzialny za przekazanie Ellie (Bella Ramsey) w ręce Świetlików, jego głównym celem było odnalezienie brata. 6. odcinek „The Last of Us” pt. „Rodzina” w końcu doprowadził do spotkania braci, a na ekranie ponownie zagościł Gabriel Luna jako Tommy. Jak to spotkanie wyglądało z perspektywy Luny?

The Last of Us odcinek 6 – Gabriel Luna o Tommym

Z odcinka dowiadujemy się, iż Tommy radzi sobie naprawdę świetnie jako część społeczności w osadzie Jackson – ma choćby żonę oraz spodziewa się dziecka. Gabriel Luna w rozmowie z Entertainment Weekly na początku odniósł się jednak na przeszłości bohatera. Dlaczego Tommy był kiedyś częścią Świetlików?

— Kiedy oni [Joel, Tess i Tommy] docierają do Bostonu i to tylko wzmaga przemoc, wzmaga nieufność, [Tommy] musiał znaleźć miejsce, w którym mógłby wykorzystać swoje umiejętności i potrzebę walki, aby przywrócić życie i euforia oraz powody do życia, a nie tylko przetrwania. Więc moim zdaniem dołącza do Świetlików i w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, iż zabijanie nie ustało. Tak adekwatnie to prawdopodobnie wzrosło ono wykładniczo.

„The Last of Us” (Fot. HBO)

Luna zdradził, iż on i Merle Dandridge – serialowa Marlene – dużo rozmawiali na temat relacji pomiędzy swoimi bohaterami oraz tym, co doprowadziło do opuszczenia przez mężczyznę grupy rebeliantów.

— Moim zdaniem między nim i Marlene prawdopodobnie coś było i prawdopodobnie nie skończyło się to dobrze, bo ona, oczywiście, ma tak wiele obowiązków jako liderka Świetlików w strefie kwarantanny w Bostonie. Myślę, iż to mogło przeciągnąć strunę i skierować Tommy’ego na własną ścieżkę. Nie można codziennie się budzić koło kobiety, którą się kocha i uświadamiać sobie, iż to nie ma racji bytu.

„The Last of Us” (Fot. HBO)

Jednym z najważniejszych momentów w 6. odcinku jest ponownie spotkanie Joela i Tommy’ego i bardzo emocjonalny moment, w którym dochodzi między nimi do konfrontacji w barze. Gabriel Luna powiedział, iż on i Pedro Pascal ćwiczyli tę scenę przez cały dzień, aż zaczął się czuć, jakby znowu grał w teatrze.

— Podczas tej sesji Pedro i ja całkowicie „przepisaliśmy” scenę. Nie zmieniliśmy ani jednej litery. Po prostu przebudowaliśmy sposób, w jaki ta scena się rozwija. Craig [Mazin, współtwórca serialu], który jest porządnym facetem i niesamowitym artystą, stwierdził: „Tak jest lepiej”.

To sprawiło, iż poczuliśmy się dobrze, jeżeli chodzi o to, w jaki sposób uderzamy w każdy z tych bitów: jak w końcu zbieram się na odwagę, by przeciwstawić się [Joelowi] i powiedzieć mu prawdę, a także powiedzieć mu to, co jest dla mnie niezwykle radosną rzeczą, ale potencjalnie bardzo bolesną rzeczą dla niego do usłyszenia: iż będę ojcem. To była w zasadzie jedyna scena, jaką mieliśmy tego dnia. Po prostu Pedro i ja byliśmy braćmi i robiliśmy to, co robią bracia: śmialiśmy się, żartowaliśmy, dogryzaliśmy sobie, a w końcu walczyliśmy.

Tak jak w poprzednich odcinkach „The Last of Us”, w szóstym także nie brakuje zmian w stosunku do gry. Tutaj przeczytacie, dlaczego już teraz wprowadzono Jackson oraz zobaczycie zwiastun 7. odcinka.

The Last of Us – nowe odcinki co poniedziałek na HBO i HBO Max

Idź do oryginalnego materiału