MSZ Francji po raz pierwszy nazwało przemoc ze strony osadników izraelskich „aktami terroru”. W ten sposób skomentowało śmierć palestyńskiego aktywisty, który pomagał przy nagrodzonym Oscarem filmie „Nie chcemy innej ziemi”. Według władz Autonomii Palestyńskiej mężczyzna został zabity przez osadników.
MSZ skomentowało we wtorek śmierć Odeha Hathalina (Awdaha Hathaleena), informując, iż był on współpracownikiem Yavala Abrahama, jednego z reżyserów filmu. „Francja potępia tę śmierć z jak największą stanowczością, podobnie jak wszystkie umyślne akty przemocy popełnione przez ekstremistycznych osadników wobec ludności palestyńskiej” – głosi komunikat.
MSZ dodało następnie, iż „te akty przemocy są aktami terroru”. Jest to pierwszy przypadek, gdy dyplomacja francuska użyła tego określenia wobec działań osadników izraelskich. Ministerstwo oświadczyło także, iż władze izraelskie powinny „niezwłocznie ukarać sprawców tych aktów przemocy”.
Władze Autonomii Palestyńskiej podały w poniedziałek, iż Hathalin został zabity przez osadników. Portal dziennika „Jerusalem Post” informował we wtorek, iż według doniesień medialnych sprawcą zabójstwa był osadnik Jinon Lewi, objęty wcześniej sankcjami USA przez administrację poprzedniego prezydenta Joe Bidena. Izraelskie radio wojskowe przekazało, iż sąd nakazał zwolnienie Lewiego z aresztu i umieszczenie go w areszcie domowym. (PAP)