Flaszka za przysługę to już obciach. "Kupię pół litra i tak się odwdzięczę? No chore"

natemat.pl 1 miesiąc temu
"Za flaszkę" pan młody wykupuje na weselu pannę młodą, a sąsiad prosi sąsiada o pomoc przy wniesieniu kanapy do domu. Bywa, iż "za flaszkę" to waluta za wykonaną fuchę. Jedni powiedzą: "o co ten szum, przecież chodzi o okazanie...
Idź do oryginalnego materiału