"Flash" nie miał łatwego startu. Reżyser Andy Muschietti musiał zmagać się z opóźnieniami, dokrętkami i skandalami wokół gwiazdy swojego widowiska (więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ i TUTAJ). Teraz postanowił skonfrontować się z negatywnym odbiorem dzieła.
W rozmowie z The Playlist Muschietti bronił swojego dzieła. Reżyser winą za porażkę "Flasha" obarczył widzów, którzy jeszcze przed premierą mieli być źle nastawieni do filmu.
Zapytany, jak poradził sobie z porażką, Muschietti odpowiedział, iż z czasem zaczął rozumieć, iż choćby projekt, w który wkłada się dużo pracy, może spotkać się z przeciwnościami losu. Niemniej jest dumny ze swojej pracy i uważa "Flasha" za dobry film. Zdradził też, iż choćby w najtrudniejszych momentach mógł liczyć na wsparcie studia.
Uwielbiamy ten film. Zostawiliśmy na planie naszą krew, pot i łzy. Obejrzałem go jakiś tydzień temu i pokochałem go na nowo – podsumował.
"Flash" trafił na ekrany w 2023 roku. Film na całym świecie zarobił 271,4 miliona dolarów, co zapewniło mu 28. miejsce w światowym box offisie. Przypominamy zwiastun:
Barry używa swojej mocy do podróży w czasie, żeby zmienić wydarzenia z przeszłości. Kiedy jednak próbuje ocalić rodzinę, mimowolnie zmienia przyszłość. Barry zostaje więźniem rzeczywistości, w której generał Zod powraca i grozi powszechnym zniszczeniem. W tym świecie nie ma jednak żadnych superbohaterów, do których można by się zwrócić. Chyba iż Barry przekona do przerwania emerytury zupełnie innego Batmana i uratuje uwięzionego Supermana, również nie takiego, jakiego się spodziewa. Jedyną nadzieją Barry'ego na uratowanie świata, w którym przebywa i na powrót do przyszłości, którą zna, pozostaje wyścig o życie. Tylko czy ostateczne poświęcenie wystarczy do przywrócenia dawnego biegu wydarzeń?
Andy Muschietti konfrontuje się z porażką "Flasha"
W rozmowie z The Playlist Muschietti bronił swojego dzieła. Reżyser winą za porażkę "Flasha" obarczył widzów, którzy jeszcze przed premierą mieli być źle nastawieni do filmu.
Andy Muschietti na premierze "Flasha"
Wiele ludzi go nie widziało, ale wiecie, jak to jest w dzisiejszych czasach – ludzie czegoś nie znają, ale lubią mówić o tym źle, lubią po prostu podążać za tłumem. A tak naprawdę nic nie wiedzą – powiedział. Zapytany, jak poradził sobie z porażką, Muschietti odpowiedział, iż z czasem zaczął rozumieć, iż choćby projekt, w który wkłada się dużo pracy, może spotkać się z przeciwnościami losu. Niemniej jest dumny ze swojej pracy i uważa "Flasha" za dobry film. Zdradził też, iż choćby w najtrudniejszych momentach mógł liczyć na wsparcie studia.
Uwielbiamy ten film. Zostawiliśmy na planie naszą krew, pot i łzy. Obejrzałem go jakiś tydzień temu i pokochałem go na nowo – podsumował.
Zobacz zwiastun filmu "Flash"
"Flash" trafił na ekrany w 2023 roku. Film na całym świecie zarobił 271,4 miliona dolarów, co zapewniło mu 28. miejsce w światowym box offisie. Przypominamy zwiastun:
Barry używa swojej mocy do podróży w czasie, żeby zmienić wydarzenia z przeszłości. Kiedy jednak próbuje ocalić rodzinę, mimowolnie zmienia przyszłość. Barry zostaje więźniem rzeczywistości, w której generał Zod powraca i grozi powszechnym zniszczeniem. W tym świecie nie ma jednak żadnych superbohaterów, do których można by się zwrócić. Chyba iż Barry przekona do przerwania emerytury zupełnie innego Batmana i uratuje uwięzionego Supermana, również nie takiego, jakiego się spodziewa. Jedyną nadzieją Barry'ego na uratowanie świata, w którym przebywa i na powrót do przyszłości, którą zna, pozostaje wyścig o życie. Tylko czy ostateczne poświęcenie wystarczy do przywrócenia dawnego biegu wydarzeń?













