Filmy z Soniciem stają się coraz lepsze z każdą nową postacią z Sonicverse

cyberfeed.pl 2 dni temu


The Franczyza Sonic to rzadka seria filmów, która z każdą kolejną kontynuacją staje się coraz lepsza. W tym przypadku powód jest bardzo prosty: każdy nowy dodaje co najmniej jeden nowy

. Twórcy filmu doprowadzili do perfekcji tworzenie tych Małych Gości, przekładając je z kreskówkowych projektów na „realistyczne”.

To trochę cud, biorąc pod uwagę początkowy projekt Sonica tak źle przyjęty ekipa wróciła i przerobiła całą animację. jeżeli reżyser Jeff Fowler nie wziął filmu z powrotem do deski kreślarskiej, jest mało prawdopodobne, żebyśmy to zauważyli Sonik 2nie mówiąc już o Sonik 3 (Lub Sonik 4który oficjalnie jest w przygotowaniu na rok 2027). Pierwsza wersja Sonica była szczerze przerażająca. Był zbyt realistyczny, miał małe, paciorkowate oczy, dziwnie ludzkie nogi i, co było najbardziej niesławne, zestaw indywidualnie renderowanych przekąsek. Reakcja była tak silna, iż ​​Team Sonic (film) opóźnił prace nad filmem o pięć miesięcy Mały facet Tylko Prawidłowy.

Kurczę, co za metamorfoza. Sonic to idealne połączenie kreskówkowego i realistycznego. Jego futro jest na tyle teksturowane, iż mam całkiem dobre pojęcie o tym, jak bym się czuł, gdybym go dotknął, ale jego oczy i rysy twarzy są duże, przesadne i po prostu urocze. (Poza tym jego zęby nie są tak ostre, iż mogłabym je czyścić nitką dentystyczną.)

Z Ogony (Colleen O’Shaughnessey) I Knuckles (Idris Elba) wprowadzony w Sonik 2 I Cień (Keanu Reeves) wprowadzony w Sonik 3ta obsada uroczych i doskonale skalibrowanych Małych Chłopców tylko się rozrosła — a każdy z nich ma swoją własną, niepowtarzalną osobowość. Żywej i pogodnej osobowości Tailsa można się spodziewać po uroczym, gadającym zwierzęcym pomocniku, ale on nigdy nie staje się irytujący. Tymczasem, Knykcie jest niewiarygodnie poważny i myśli pięściami, a nie mózgiem. Shadow jest zły i pełen zemsty. To po prostu cholernie zabawne, iż postać planuje morderstwo, gdy jest to wysoki na trzy i pół stopy czarny jeż z czerwonymi pasmami włosów.

Ale to, co sprawia, iż ​​te filmy są absolutnie cudowne, to fakt, iż ci cudowni Mali Chłopcy wchodzą w interakcję ze światem ludzi. Czysta komedia, w której doświadczony generał potężnej organizacji wojskowej siedzi obok trzech jaskrawo ubarwionych antropomorficznych stworzeń i bardzo poważnie oferuje im kartę startową śmiercionośnej tajnej broni, nie ma sobie równych.

W miarę pojawiania się coraz większej liczby Małych Gości zawsze istnieje szansa, iż ​​film się przewróci zbyt wkracza na terytorium stworzeń CG i traci trzaskające zestawienie tego, co rzeczywiste i kreskówkowe. Tak, posiadanie całego filmu animowanego z postaciami Sonica ma swój urok. Ale osobiście uważam, iż duża część humoru wynika z interakcji ugruntowanych ludzkich postaci z jaskrawymi kreskówkami. Humor sprawdza się najlepiej, gdy występuje kontrast, a głupsze elementy Little Guys i dziwacznego Doktora Robotnika Jima Carreya pojawiają się jeszcze bardziej, gdy zwykli mieszkańcy Green Hills w Montanie muszą przyzwyczaić się do dziwacznej grupy obcych stworzeń spacerujących po mieście . Zwykłe ludzkie postacie mogą być nudne, ale o to właśnie chodzi. To tak jak Muppety sprawdzają się najlepiej kiedy będą mieli okazję pobawić się z kilkoma ograniczonymi ludźmi. Chodzi o równowagę pomiędzy szaleństwem i przyziemnością.

Jak dotąd Fowler zręcznie utrzymywał tę równowagę i wbrew wszystkiemu każdy nowy film był coraz silniejszy. I z scena po napisach drażniąc Amy Rose, a także armię Metal Sonics, pozostało więcej Little Guys (neutralnych pod względem płci!), na które warto czekać, a do miksu dołączają nowe osobowości. Wnieść Sonik 4. W tym tempie będzie to prawdopodobnie arcydzieło.





Source link

Idź do oryginalnego materiału