Ich relacja na parkiecie i poza nim stała się jednym z najczęściej komentowanych tematów ostatnich tygodni. W najnowszym wywiadzie aktor po raz pierwszy tak szczerze i otwarcie opowiedział o swojej tanecznej partnerce. Słowa, które wypowiedział, zaskoczyły choćby największych sceptyków.
Powrót Agnieszki Kaczorowskiej do programu po kilkuletniej przerwie nie przeszedł bez echa. Tym razem do tanecznych zmagań stanęła u boku przystojnego aktora Filipa Gurłacza. Ich występy co tydzień podbijają serca widzów i jurorów, a ich relacja na parkiecie pełna jest pasji i zaangażowania.
Nic dziwnego, iż pojawiły się plotki o tym, co może łączyć ich poza kamerami. Jednak aktor gwałtownie postanowił zdementować wszelkie spekulacje:
– Ja mam żonę, ludzie, mam dzieci, ona to czyta – podkreślił w rozmowie z „Jastrząb Post”.
W wywiadzie dla WP Filip Gurłacz zdradził kulisy wspólnej pracy z Agnieszką Kaczorowską. Jak przyznał, jest pod ogromnym wrażeniem nie tylko jej umiejętności, ale również wewnętrznej siły, z jaką mierzy się z presją mediów.
– Ona nie ma serca z kamienia. Ma serce jak każdy z nas. Jej serce potrafi krwawić. Widziałem ją smutną, widziałem, iż ją to dotyka. A mimo to nigdy nie potraktowała nikogo bez szacunku – powiedział poruszony aktor.
Filip nie krył również, jak wielkie wrażenie robi na nim determinacja Agnieszki, jej profesjonalizm i podejście do pracy:
– Już wiem, dlaczego ona jest mistrzynią świata. Agnieszka jest nie do zatrzymania. Dąży do celu z takim poświęceniem, iż nic nie jest w stanie jej złamać.
Z uznaniem mówił także o jej człowieczeństwie i wrażliwości:
– Podoba mi się jej pogoda ducha, empatia, normalność. To wszystko czyni ją kimś naprawdę wyjątkowym.
Jedno jest pewne – duet Kaczorowska–Gurłacz nie tylko wniósł do programu ogromny ładunek taneczny, ale także... prawdziwe ludzkie emocje. A tego widzowie potrzebują dziś najbardziej.