Filip Chajzer wraca do telewizji. Zamieścił tajemniczy wpis ze swoim ojcem

natemat.pl 6 godzin temu
Filip Chajzer po krótkiej nieobecności na małym ekranie postanowił znów dać szansę telewizji. Właśnie pracuje nad nowym projektem, a wiadomością o tym wydarzeniu podzielił się z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych.


Filip Chajzer przez wiele lat był związany ze stacją TVN, w której prowadził takie programy jak "Mali giganci" (2015-2017) i"Hipnoza" (2018). Dziennikarz wcielał się również w rolę prezentera śniadaniowego show "Dzień Dobry TVN", w którym pracował z drobnymi przerwami od 2014 do 2023 roku. Mogliśmy oglądać go także w reality show "Ameryka Express", kilku odcinkach specjalnych teleturnieju "Milionerzy", a choćby w gościnnie w serialu dla młodzieży "Szkoła".

W ubiegłym roku Chajzer był uczestnikiem 14. edycji programu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" Polsatu. Później zniknął z telewizji, by prowadzić budkę z kebabem o nazwie Kreuzberg Kraft Kebap. Wówczas planował też wziąć udział w zawodach Fame MMA, ale ostatecznie zrezygnował z walki.

Filip Chajzer wraca do telewizji. Takim wpisem na Insta podzielił się z fanami


W niedzielę, 19 stycznia Filip Chajzer zamieścił na Instagramie zdjęcie, na którym widzimy go w towarzystwie jego 70-letniego ojca Zygmunta Chajzera. "Nigdy nie mów nigdy. Niedługo widzimy się w TV" – zapowiedział krótko dziennikarz.

Pod wpisem byłego prezentera TVN znajdziemy mnóstwo komentarzy z serduszkami. "Dobrze cię widzieć"; "Super wiadomość. Już nie mogę się doczekać"; "Czekam. Uwielbiam obu panów"; "Kebab pyszny, ale wracaj do TV"; "Jest pan dowodem na to, iż nie można się poddawać"; "Oby tylko nie w Republice" – czytamy.



Jak zasugerował portal Plejada, Chajzer może wystąpić wraz z tatą w teleturnieju "Idź na całość", ale w zupełnie nowym wydaniu. – W Niemczech jest dwóch prowadzących. Jest ten stary, legendarny z lat 80., 90., którego kochają wszystkie babcie, ale młodzież nie zna, bo to w ogóle nie ich czasy. W związku z tym dokooptowali do niego młodego człowieka i tak sobie pomyślałem, iż jak tam może być dwóch prowadzących... – mówił wcześniej w rozmowie z serwisem.

Filip Chajzer utknął na autostradzie A2


Jak pisaliśmy w naTemat, niedawno Filip Chajzer, korzystając z zastępczego elektrycznego auta, wyruszył z Warszawy do Łodzi. Na trasie okazało się, iż ładowanie elektryka w Polsce to nie taka prosta sprawa. Filip Chajzer, dzieląc się frustracją z fanami na Instagramie, opowiadał o swoich przygodach. – To się nie dzieje – mówił, gdy na stacjach ulokowanych wzdłuż autostrady kolejne ładowarki zawodziły lub wymagały cierpliwości, której celebryta nie miał.

Idź do oryginalnego materiału