Filip Chajzer postanowił korzystać z pięknych dni jesieni i tak bardzo zatracił się w jeżdżeniu na swoim imponującym, kosztownym motocyklu, iż aż zapomniał o przepisach drogowych. Znany prezenter poruszał się wartą ok. 150 tys. zł maszyną po centrum Warszawy. Zaparkował ją, a gdy po kilku minutach odjeżdżał na spotkanie ze znajomą, postanowił przejechać się... chodnikiem. Co za to grozi? Niemały mandat.